Saturday, July 20, 2024

Finding balance again


I recently watched a video on Lavendaire's channel about regaining balance and getting back to daily routines, or creating new ones. And I thought I'm just in that place where I need to find myself and my routines again. In Aileen's case it was returning from vacation, but in my case it is starting a full-time job.

Ostatnio oglądałam filmik na kanale Lavendaire o odzyskiwaniu balansu i powrotu do codziennych rutyn, czy też ustalaniu nowych. I tak sobie pomyślałam, że jestem właśnie w takim miejscu, w którym muszę się odnaleźć na nowo. W przypadku Aileen był to powrót z wakacji, a w moim przypadku jest to rozpoczęcie pracy na pełen etat.


Even though in college I used to get up at 6:00 a.m., before starting work I had two months of getting up at whatever time I wanted, which often ended up getting up after 9:00 a.m., and on some days even at 10:00 a.m. As a result, switching from such a mode to the "wake up at 6:30 a.m." mode was a hard process for me ;p. I'm still getting used to it and feel that I still have a long way to go, but maybe it will be better in a while!

Mimo że na studiach wstawałam chwile po 6:00 rano, przed rozpoczęciem pracy miałam czas wstawania o jakiejkolwiek chcę godzinie, co często kończyło się wstawaniem po 9:00, a w niektóre dni nawet o 10:00. W związku z tym przerzucenie się z takiego trybu na tryb „pobudka o 6:30” było dla mnie ciężkim procesem ;p. Nadal się przyzwyczajam i mam poczucie, że jeszcze daleka droga przede mną, ale może za moment się to unormuje!


The second thing is my morning routine in general. In college and also in this time before starting my job, I would do yoga in the morning, meditate, have a slow breakfast and move on with the rest of my schedule. Now I get up, get dressed, wash my face and go out, which is absolutely not one of my favorite ways to have a morning ritual, but I've decided that I'd rather sleep longer and have a quick morning than have a yoga routine, meditation and breakfast at home but sleep less. Maybe this will change, but for now 6:30 a.m. seems like an awfully early hour to me, haha! Who would have thought that I used to get up at 5:45 a.m. ...

Druga sprawa to moja poranna rutyna ogółem. Na studiach i też w czasie przed pracą, robiłam rano jogę, medytowałam, jadłam na spokojnie śniadanie i ruszałam z dalszym planem dnia. Teraz wstaję, ubieram się, ogarniam twarz i wychodzę, co absolutnie nie należy do moich ulubionych sposobów na poranne rytuały, ale postanowiłam, że wolę spać dłużej i mieć szybki poranek, niż mieć jogową rutynę, medytację i śniadanie w domu kosztem snu. Może jeszcze mi się to zmieni, ale póki co 6:30 wydaje mi się strasznie wczesną godziną, haha! Kto by pomyślał, że kiedyś wstawałam o 5:45…


The last thing is my evenings - I come back from work between 5:30 and 6:00 p.m., we cook dinner together with Vivien, eat, talk and suddenly it's already 9:00 p.m. Where has the time gone? XD I have no idea. A nice change for my afternoons/evenings is my German classes, which I have twice a week after work. I decided to treat it as a me-time and have fun with it, even if I'm exhausted when I get back.

Ostatnia rzecz to moje wieczory – wracam z pracy między 17:30 a 18:00, gotujemy razem kolację z Vivien’em, jemy, rozmawiamy i nagle jest już 21:00. Gdzie ten czas uciekł? XD Sama nie wiem. Miłą odmianą są moje zajęcia z niemieckiego, które mam dwa razy w tygodniu po pracy. Postanowiłam traktować to jako me-time i mieć z tego radochę, nawet jeśli po powrocie jestem wykończona.


In my ideal world, I get up in the morning, do yoga, get dressed, take breakfast to work, and after work I have German classes, meet with friends and hang out with Vivien, plus I sleep 8h a day. Well, a day has only 24 hours, so somehow I have to choose what I actually want to do and what I have the energy for. But (!) I keep telling myself that it takes time to find a routine when working full time, and I'm sure I'll find what serves me best sooner than later.

And how are your morning and evening routines with a job? Do you have any patents? I'd love to be inspired by your recommendations :D

W moim idealnym świecie wstaję rano, robię jogę, ubieram się, biorę śniadanie do pracy, a po pracy mam niemiecki, spotykam się ze znajomymi i spędzam czas z Vivien’em, a do tego śpię 8h dziennie. No cóż, dzień ma tylko 24 godziny, więc jakoś muszę wybrać co rzeczywiście chcę robić i na co mam siłę. Ale (!) powtarzam sobie, że szukanie rutyny przy pracy na pełen etat zajmuje trochę czasu i na pewno znajdę to, co mi najbardziej służy w swoim czasie.

A jak Wasze rutyny poranne i wieczorne przy pracy? Macie jakieś swoje patenty? Chętnie się zainspiruję waszymi polecjakami :D

with love
Basia


PS Those photos have nothing to do with the text, but I would say they are beautiful and have somehow a connection with the word BALANCE :)

PS Zdjęcia nie mają nic wspólnego z treścią tego posta :p ale komponują się z myślą odszukiwania balansu na nowo :)

Saturday, July 6, 2024

Surprising things in Vienna


Time flies like crazy - I've been living in Vienna for over two months now! Although I don't feel it at all, but my sense of time is a bit messy lately, and I often feel like something happened a few days ago, but it's actually been a few weeks. Nevertheless, during all this time I have made various observations about life in Vienna, and I am going to tell you about them in today's post!

Czas leci jak szalony – mieszkam w Wiedniu już ponad dwa miesiące! Chociaż w ogóle tego nie czuję, ale moje poczucie czasu jest ostatnio zaburzone i często mam wrażenie, że coś wydarzyło się kilka dni temu, a to tak naprawdę już kilka tygodni. Niemniej jednak przez cały ten czas poczyniłam różne obserwacje na temat życia w Wiedniu, o których zamierzam Wam opowiedzieć w dzisiejszym poście!


Stores opened until 6 PM... on the weekend!

This is very intriguing, because I would expect stores to be open longer on the weekend, but they are not. Shopping malls, supermarkets and all sorts of stores are open in general until 6:00 PM, and not, as in Poland, until 9:00 or even 10:00 PM. But even though it might make you think that it makes your life more difficult, it’s not. But if at 5:45 PM you feel like going shopping then you rather have to wait until Monday. And on Sunday everything is closed!

Sklepy do 18:00… w weekend?!

Jest to bardzo intrygujące, bo można by się spodziewać, że w weekend sklepy będą otwarte dłużej, a nie są. Centra handlowe, supermarkety i różnego rodzaju sklepy są w głównej mierze otwarte do 18:00, a nie tak jak w Polsce do 21:00 czy nawet 22:00. Wbrew pozorom nie utrudnia to życia, ale jeśli o 17:45 stwierdzicie, że macie ochotę pójść zakupy to raczej musicie poczekać do poniedziałku. A w niedzielę wszystko zamknięte!


Swimming in the Danube

Yes, that's right, you can swim in the Danube! Which at first seemed absurd to me, because how can you swim in a river? Especially since in my mind I had an image of the Warta River from my hometown, which in no way encourages swimming. And here the water is clean and warm, there are little stairs to enter the water, zero currents and zero noise. I'm lucky that I live just 10 minutes by tram from the swimming area, so when it's warm, especially now, I go there very often!

Kąpielisko nad Dunajem

Tak, zgadza się, w Dunaju można się kąpać! Co początkowo wydawało mi się absurdalne, bo jak można kąpać się w rzece? Tym bardziej, że w mojej głowie miałam obraz Warty z mojego rodzinnego miasta, która w żadnym stopniu nie zachęca do kąpania. A tutaj woda jest czysta i ciepła, są schodki, pomosty, zero prądów i zero hałasu. Mam to szczęście, że mieszkam raptem 10 minut tramwajem od kąpieliska, więc jak jest ciepło, zwłaszcza teraz, to robię sobie krótkie wypady, żeby popływać!


Different work mode

Austrians work 40h a week, just like in Poland, but the hours are distributed differently. From Monday to Thursday they work 9h each day, including 30 min for lunch. That makes 34h in four days (lunch does not count as working time :p) of the 40h mandatory, so then they go to work on Friday for only 6h. This may seem interesting or strange because who wants to sit 9h at work, but the option to leave early on Friday is very pleasant. Disclaimer! It doesn’t apply to every type of job but in most cases it works like this.

Inny tryb pracy

Austriacy pracują 40h tygodniowo, tak jak w Polsce, ale godziny są rozłożone inaczej. Od poniedziałku do czwartku pracuje się po 9h, w tym 30 min jest na lunch. Jako że w ten sposób w ciągu czterech dni wyrabia się 34h (lunch nie wlicza się do czasu pracy :p) z 40h obowiązkowych, w piątek idzie się do pracy tylko na 6h. Może to się wydawać ciekawe, czy też chore bo kto chce siedzieć 9h w pracy, ale opcja wyjścia w piątek wcześniej jest bardzo przyjemna. Mini uwaga! Nie każda praca działa w takim trybie, ale w większości przypadków właśnie tak to działa.


Super public transport

And it really is! Most lines during rush hour run every 4-5 minutes, and the subway runs every 2 minutes. Even on weekends, public transportation works very well. This is a very nice change after living in a city where on the weekend a bus or tramway runs every 20 minutes :p.

Super komunikacja miejska

Mogę się podpisać pod tym stwierdzeniem rękoma i nogami – komunikacja jest naprawdę super. Większość linii w godzinach szczytu jeździ co 4-5 minut, a samo metro nawet co 2 minuty. Nawet w weekendy komunikacja miejska funkcjonuje bardzo dobrze. Jest to bardzo miła odmiana po życiu w mieście, w którym w weekend autobus czy tramwaj jeździ co 20 minut :p.

And that would be it! I think there will be more observations as time goes on, and when I collect a few, I'll be sure to share them :)

I to tyle, jak na razie! Myślę, że wraz z upływem czasu będą się pojawiać kolejne obserwacje, a jak zbiorę ich kilka, to na pewno się nimi podzielę :)

with love
Basia
© Primineers. Design by FCD.