Saturday, April 24, 2021

Speaking different languages


When I was thinking about today’s blog post the first thought I had in my mind was a sentence

  Tell me, how many languages you know and I’ll tell you how many personalities you have. 

Intriguing isn’t it? But totally true. I’ve finished a book that I had mentioned here, in a text about march inspirations and so I would like to share with you some facts and interesting things that I got to know!

Pierwsza myśl, która wpadła mi do głowy, kiedy zastanawiałam się nad dzisiejszym postem, to 

Powiedz mi, ile języków znasz, a powiem Ci, ile masz osobowości.

Dość intrygujące, ale prawdziwe. Właśnie przeczytałam książkę, którą polecałam Wam w marcowych inspiracjach i postanowiłam się z Wami podzielić kilkoma faktami i ciekawostkami, które dzięki niej poznałam.

Języczni, which means somebody who speaks lots of languages (actually this world doesn’t exist in Polish, it’s the title of this book but I translated it for you, hopefully well), is a book written by Jagoda Ratajczak, Polish philologist, and translator, who shows different shades of the language. This book is full of good and interesting knowledge, beginning with a question how is it possible to know more than one language and they don’t mix together, through the fact that language has an influence on our personality, and ending with this niggling idea of age after which it is no more possible to study a foreign language.

Języczni, których autorką jest filolożka i tłumaczka Jagoda Ratajczak, to książka pokazująca różne oblicza znajomości języków. Przedstawia pełen przekrój wiedzy, zaczynając od tego, jak to się dzieje, że możemy znać kilka języków, a one nam się nie mieszają, przez to, jak zmienia się nasza osobowość w zależności od używanego języka, aż po rozważania na bardzo nurtujący temat – czy istnieje wiek krytyczny, po którym nauka języka jest już niemożliwa?



The book is based on researches done by philologists and linguists. Some of them touch the aspect of language that I have never thought of before because usually, I don’t analyze questions like if everybody has the same image of a bird in their minds when they hear the word bird. Obviously, everybody has a different image and it’s influenced by a language and a culture.

Książka jest oparta na badaniach przeprowadzonych przez różnych filologów i językoznawców. Część badań dotyczyła sfery języka, o której nigdy bym nie pomyślała, bo zazwyczaj nie zastanawiam się nad pytaniami takimi jak to, czy po usłyszeniu słowa ptak wszyscy mamy takiego samego ptaka przed oczami. Oczywiście, że nie – co ma zarówno językowe, jak i kulturowe wytłumaczenie.

Another thing that I have never realized before is a fact that every one of us is a native speaker in our maternal language. For example, I’m a native speaker of Polish, which was obvious and shocking at the same time. Actually, the term native speaker is quite specific, especially if we treat this as a level of acquaintance of a foreign language. But if a native speaker is a person who speaks in a given language and knows it since being born, is it possible to attend such a level?

Inną rzeczą, z której nie zdawałam sobie sprawy jest to, że każdy z nas jest native speakerem danego języka. Ja jestem native speakerem polskiego, o czym w sumie nigdy nie pomyślałam i domyślam się, że większość z Was też nie. Samo pojęcie native speaker jest dość specyficzne, zwłaszcza jeśli postrzegamy je pod kątem poziomu znajomości języka, który chcemy osiągnąć. Jeśli przez native speakera rozumiemy osobę, która posługuje się danym językiem od urodzenia, to czy w ogóle jest możliwe, żeby osiągnąć taki poziom znajomości tego języka?

The most interesting thing for me was psycholinguistic, which is the study of mental aspects of language and speech. The author of this book mentioned research whose results were a statement that our personality changes a little bit as we speak different languages. People who took part in this research confirm that for example, they swear more when they speak a foreign language than in their maternal one. Or they use more colloquialisms and they don’t care about grammar rules in their maternal language than in a foreign language.

Najbardziej zaciekawiła mnie psycholingwistyka, która łączy w sobie psychologię i lingwistykę, skupiając się na pewnych zależnościach i połączeniach między tymi dwiema dziedzinami. Autorka powołała się na badanie, z którego wynikało, że mówiąc w obcym języku mamy trochę inną osobowość. Osoby biorące udział w tym badaniu przyznawały, że tak, jak w ojczystym języku nie przeklinają, tak w obcym potrafią wplatać przekleństwo w co drugie zdanie. Albo że tak, jak w ojczystym języku posługują się kolokwializmami i nie zwracają uwagi na gramatykę czy poprawność, tak w obcym trzymają się wszystkich zasad poznanych z podręcznika.

This was so shocking for me that I decided to analyze myself in three different versions – Polish, English, and French. When I speak Polish I’m quite energetic, I speak correctly and obviously, my level of vocabulary is really high let’s say. My English version is kinda cool and tries to find uncommon metaphors and comparisons that will perfectly match what I want to say. And the French one is melodic as the language is, connecting all the words into one sound.

To mnie zaintrygowało tak, że postanowiłam przyjrzeć się samej sobie w trzech odsłonach – polskiej, angielskiej i francuskiej. Używając polskiego, mówię energicznie, w miarę poprawnie językowo i gramatycznie, no i wiadomo – mam większy zasób słów. Przy angielskim zauważyłam, że jestem bardziej wyluzowana i szukam śmiesznych porównań, które idealnie oddadzą to, co chcę powiedzieć. Mówiąc po francusku, brzmię melodyjnie, tak jak i sam język, łącząc dźwięki głosek w pojedynczy dźwięk.

I’m quite sure that some of you know those three versions of me – I’m curious if you can notice those changes! And if you speak different languages, think about your different personalities and let me know in the comment down below.

Chyba znajdą się wśród Was osoby, które znają mnie we wszystkich trzech odsłonach – jestem ciekawa, czy też to widzicie! A jeśli sami mówicie w paru językach, to zastanówcie się nad tym, kim jesteście w każdej odsłonie. Czekam na Wasze opowieści w komentarzach.

with love
Basia

Saturday, April 10, 2021

Moving out


I always thought that my first ever move would be to France and there I would have my first apartment or studio. Well, life changes and it surprises us with some unexpected things and so here I am in my new studio, not in France but in Poland. I’m not complaining because the view out of my window is literally breathtaking and this is not the only thing that impresses me here. But I had some doubts, some bad feelings or thoughts that just were more harmful than helpful and I’m still overcoming them. While writing today’s post, I decided to compare my thoughts with yours to see how moving out influences us and our attitude.

Zawsze myślałam, że moja wyprowadzka będzie związana z wyjazdem do Francji i że tam będzie moje pierwsze, własne mieszkanie. Sprawy potoczyły się trochę inaczej i tak oto mieszkam już miesiąc w nowym miejscu – nie we Francji, a w Polsce. Nie narzekam, bo widok z okna mam tutaj przepiękny, a nie jest to jedyna rzecz, która mnie zachwyca, cieszy i napawa dumą. Jednak zanim się wyprowadziłam, miałam parę myśli, wątpliwości i pewnych blokad, które stopniowo przełamywałam i w zasadzie nadal przełamuję. Pisząc dzisiejszy post, postanowiłam porównać moje przemyślenia z Waszymi i zobaczyć, jak przeprowadzki wpływają na nas i na nasze postawy.

So to make that I asked you some questions on my IG. The first one, quite obvious, to introduce the topic – have you already moved out from your family? Then, two next questions depended on the first answer, I asked you about the reason for moving out or staying at home. This is where the interesting part begins – most of you said that your move was your personal decision like studying in another city or a need to be more independent and start your own life. On the other side, there were some people saying that they were somehow forced to do it. I have the feeling that this second situation is more difficult as we don’t feel that it is a good moment, I mean this feeling is just not that strong.

W tym celu zadałam Wam kilka pytań na Instagramie. Pierwsze oczywiste, które było wprowadzeniem do tematu – czy już się wyprowadziliście z domu rodzinnego? Dwa kolejne zależały od odpowiedzi na to pierwsze, to znaczy jaki był powód Waszej wyprowadzki lub pozostania w domu rodzinnym. Tutaj zaczyna się ciekawsza część tego rozpoznania – okazało się, że większość z odpowiadających wyprowadziła się ze względu na własną decyzję w związku z np. studiami w innym mieście, potrzebą usamodzielnienia się, czy poczuciem, że to dobry moment. Z drugiej strony było kilka osób, które w jakiś sposób zostały zmuszone do wyprowadzenia się. Mam wrażenie, że w tym przypadku wyprowadzka jest trochę trudniejsza przez zbyt słabe uczucie, że to już ten właściwy moment, lub jego całkowity brak.




The next question touched the aspect of the biggest fear we have about moving out. Well nobody will be surprised that the biggest fear is money. When we move out, it is a moment of having more expenses and being more conscious about spending and saving money, especially if we have to earn our own life. We say that money doesn’t give happiness but on the other side, everybody can agree that we sleep calmer when we don’t need to think about savings or expenses during the month. Dealing with money is an aspect in which I make my first steps and I’m not going to hide that I’m a little bit afraid of some things, like paying bills – beginnings are always hard.

Kolejne pytanie dotyczyło kwestii, której najbardziej się obawialiśmy albo nadal obawiamy. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że najczęściej padającą odpowiedzią były pieniądze. Wyprowadzka wiąże się ze zwiększoną ilością wydatków i zmusza nas do mądrego zarządzania oszczędnościami, tym bardziej jeśli utrzymujemy się sami. Z jednej strony mówimy, że pieniądze szczęścia nie dają, ale z drugiej chyba każdy przyzna, że śpi się o wiele spokojniej z myślą, że nie trzeba pod koniec miesiąca martwić się, czy starczy nam oszczędności na zakupy. Zarządzanie pieniędzmi to dziedzina, w której stawiam pierwsze kroki i nie będę ukrywać, że trochę mnie przerażają niektóre sprawy, jak na przykład płacenie faktur – początki zawsze są trudne.


Apart from money, there’s another problem – dealing with loneliness or with flatmates. Living alone is about getting to know about ourselves. For the first time, I was alone during my Erasmus, so as I already had an experience it wasn’t that difficult to start living alone. But before moving out I had been afraid of the first night in my new studio. Especially because my favorite everyday life partner, Jimmie the cat, had to stay in my family house. In the end, it went out that there was no reason to be afraid. The second situation, I mean living with flatmates, is about compromises, acceptance, and getting used to some different habits other people have. Let’s be honest, sometimes it goes well, sometimes it goes bad, even though you live with your best friend. I think that the best way to live in symbiosis is to communicate – talking openly about all your needs, solutions for problems and things to pay attention to. Guessing what other people may think is just useless and it can even turn the situation really bad.

Obok pieniędzy pojawia się również obawa przed radzeniem sobie z samotnością lub ze współlokatorami, w zależności od tego, czy mieszkamy sami, czy z kimś. W pierwszym przypadku jest to poznawanie samego siebie i nauka spędzania czasu ze sobą. Pierwszy raz byłam sama na Erasmusie, więc mając już jakieś doświadczenie, radzę sobie z tym lepiej. Ale przed wyprowadzką bałam się pierwszej nocy w nowym mieszkaniu i poczucia bycia samą. Tym bardziej, że mój ulubiony nocny towarzysz, kot Jimmie, został w domu rodzinnym. Ostatecznie nie było powodu do strachu. Drugi przypadek, czyli mieszkanie ze współlokatorami, to nauka kompromisów, ustępstw i konfrontacji naszych przyzwyczajeń z przyzwyczajeniami innych osób. Powiedzmy sobie szczerze, raz to wychodzi lepiej, a raz gorzej i nawet mieszkanie z najlepszą przyjaciółką lub przyjacielem ma swoje dobre i złe strony. Chyba najlepszym sposobem jest komunikacja – otwarte mówienie o swoich potrzebach, uwagach i rozwiązaniach problemów. Domyślanie się, o co komuś może chodzić nie wchodzi w grę, wręcz może pogorszyć sytuację.



The last question was about learning new things – what have you learned so far after moving out from your family? There were lots of nice answers to that one, like being well organized, dealing great with money and time, appreciating the time with family, but also appreciating the time spent alone, just with yourself, having a wide perspective of life, overcoming stress… and much more.

Ostatnie pytanie było pytaniem o naukę – czego nauczyliście się, wyprowadzając się z domu? Padło tutaj dużo ciekawych odpowiedzi dotyczących, między innymi, dysponowania czasem i pieniędzmi, doceniania powrotów do domu i spędzania czasu z rodziną, ale też doceniania swojej niezależności, nauki siebie i odkrywania własnych perspektyw, radzenia sobie ze stresem… i pewnie wiele innych.

Moving out is a small-big step, a new chapter in your life, and sometimes a very new beginning. Wherever you are today – before moving out, during, or maybe after – I wish you to be brave because it’s probably the most needed thing in this whole process. Good luck!

Wyprowadzka to mały-wielki krok, nowy rozdział w życiu i czasem też zupełnie nowy początek. Gdziekolwiek jesteście – czy przed przeprowadzką, czy w trakcie, czy może już po – życzę Wam odwagi, bo to chyba najpotrzebniejsza rzecz w całym tym procesie. Powodzenia!

with love
Basia

Saturday, April 3, 2021

Inspirations & intentions


Recently I shared with you some difficult stuff and today I decided to share something lighter, without hard emotions pr feelings. So I thought that as March has just finished and April has begun it’s a good moment to share some inspiration from last month and talk about intentions for the new one. Let’s go!

Ostatnio napisałam kilka postów ciężkiego kalibru, dlatego dzisiaj postanowiłam opowiedzieć o czymś przyjemniejszym i spokojniejszym. Pomyślałam, że koniec marca i początek kwietnia to dobry moment na podzielenie się inspiracjami z poprzedniego miesiąca oraz intencjami na nowy. Z oddechem i lekkością!

M A R C H

March was full of new and interesting experiences. Long story short – I moved out to a small studio, which is on the 10th floor. When I found this place, I realized what it means to live on the 10th floor – it’s all about admiring the view out of the window. Wonderful sunsets and amazing sunrises, even though this flat is from the west side. Those views are incredible and make me feel impressed by nature and its beauty.


I also have some recommendations for you guys! First, Yeh Ballet, which is a movie about two boys exploring their passion to dance – well maybe it doesn’t sound interesting for you but I really recommend that movie, because they both go through hard experiences to achieve their goals. Not gonna say anything else, because it would be too much!
Another recommendation is a book that I am reading right now – it is a Polish book and unfortunately I am not sure if it has an English translation, but let me tell you what it is about. This is called "Języczni", it isn’t a real word but it means something like polyglot. It shows the influence of languages that we know and can speak – how it affects our personality, how the languages don’t mix together, and how to learn foreign languages. It’s a very good book and I am sure I’ll tell you more about this when I’ll finish it. Stay tuned!

And last but not least for March – cooking! You know that I am a huge fan of cooking and baking and it is great fun and pleasure to cook for somebody and with somebody. I always experiment in the kitchen and all of my recipes don’t have any specific ratios, but I’m sharing with you some photos for inspiration!



M A R Z E C

Marzec obfitował w wiele ciekawych doświadczeń. W dużym skrócie – przeprowadziłam się do małej kawalerki, która znajduje się na dziesiątym piętrze w bloku. Znajdując to mieszkanie, uświadomiłam sobie, czym jest dziesiąte piętro – to niezwykły widok na całe miasto. Przepiękne zachody słońca i równie piękne wschody, mimo że mieszkanie znajduje się od strony zachodniej. Takie widoki napawają mnie zachwytem, dzięki czemu coraz bardziej doceniam naturę i jej piękno.

Mam też dwie polecajki kulturalne! Film Yeh Ballet to historia dwóch chłopaków odkrywających pasję do tańca – może nie brzmi zachęcająco, ale polecam serdecznie, bo obaj bohaterowie przechodzą dosyć trudną drogę do osiągnięcia celu. Więcej nie powiem, bo zdradzę za dużo!
Druga polecajka to książka, którą jeszcze czytam, Języczni – o tym, jak język wpływa na naszą świadomość i psychikę. Przekazuje dużo niesamowitej wiedzy, z której nie zdawałam sobie sprawy. Odkryłam, że skoro znam język angielski i francuski, to można powiedzieć, że jestem osobą „trójjęzyczną”, a do tego native speakerem języka polskiego. To bardzo ciekawa lektura, więc jeśli macie okazję ją przeczytać, to naprawdę polecam.


Chyba każdy z Was doskonale wie, że jestem fanką gotowania. W tym miesiącu miałam okazję gotować i z kimś, i dla kogoś, co zawsze jest dla mnie dużą frajdą i eksperymentem! W mojej kuchni korzystam z przepisów „na oko” i „co mam w lodówce?”, więc niestety nie podzielę się żadnymi proporcjami, ani instrukcjami, ale podrzucam fotkę dla inspiracji (jest tam wyżej! :) )

A P R I L

The beginning of the new month is a good moment to introduce some new habits and changes. I really like this kind of stuff because it gives me motivation and a huge wave of energy! What did I decide to do this month? First of all, I want to work on my everyday life, especially on the routines, rituals, and habits. Our body and mind like the stability and cycles in everyday life, like the regular hours of eating, sleeping, activity, and so on. Obviously, we don’t live in a perfect world, so it doesn’t look like this all the time, but it’s good (and important!) to have 80-90% of the routine. And this is my intention for April!




Another thing is organization. Recently I noticed that I don’t really know how to calculate the time I need to do something and most of the time I plan more than I can do. So I decided to observe this issue during this month and change all that stuff that needs to be changed. My goal is to work on good organization and planning a time for rest and pleasure.

And the last thing – assertiveness and the art of outing borders. This is something that I try to work on for a long time. And so this month I continue this work by finding cause and effect, which means looking for a source of this behavior. Is it an experience? A thought process? I’m going to figure it out!

K W I E C I E Ń

Początek miesiąca to dobry moment na wprowadzenie nowości i podjęcie wyzwań. Uwielbiam takie rzeczy, bo sprawiają, że czuję motywację i przypływ energii! Co postanowiłam? Popracować nad regularnością, cyklicznością i rutynowością w mojej codzienności. Nasze ciało lubi powtarzalność i stałość – stałe pory jedzenia, godziny snu, aktywności i tak dalej. Wiadomo, nie żyjemy w idealnym świecie, więc nic nie wygląda zawsze tak samo, ale warto wypracować mniej więcej 80-90% rutyny. I to moja intencja na kwiecień!

Drugą rzeczą jest organizacja. Ostatnio zauważyłam, że nie do końca potrafię ocenić ilość czasu potrzebnego na wykonanie danego zadania i dość często zdarza mi się planować za dużo na jeden dzień. Postanowiłam przyjrzeć się temu, dlaczego nie zawsze udaje mi się zrobić wszystkie zaplanowane rzeczy, i zmienić to, co wymaga zmiany. Moim celem na ten miesiąc jest wypracowanie dobrej organizacji i wygospodarowanie czasu na odpoczynek i przyjemności.




Ostatnia rzecz to asertywność i sztuka stawiania granic – to dość trudna sprawa, z którą zmagam się od jakiegoś czasu. Jak zamierzam nad tym pracować? Znajdując ciąg przyczynowy, to znaczy badając, skąd to się bierze. Czy to jest jakiś tok myślowy? A może dotyczy to tylko konkretnej dziedziny w życiu? Będę to sprawdzać przez najbliższe kilka dni.

The end and beginning of a month is a good moment for reflection – I recommend sitting down with a sheet of paper and write down all the stuff. Let’s share some inspiration. Good luck!

Koniec i początek miesiąca to dobry moment na przemyślenia – polecam usiąść z notesem czy kartką papieru i zapisać wszystko to, co przyjdzie Wam do głowy. Podzielcie się inspiracjami i zastanówcie się nad swoimi intencjami! Życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki!

with love
Basia
© Primineers. Design by FCD.