Saturday, December 10, 2022

All I want for Christmas is… /gifts 3.0





This is the third post about Christmas gifts! Well, to be honest, I wasn’t sure about posting it but I thought that I still had some ideas to share so why not? Here we go with Christmas wish list 3.0!

To już trzeci świąteczny post na blogu! Nie będę ukrywać, że zastanawiałam się, czy publikować kolejny prezentownik, ale doszłam do wniosku, że nadal mam kilka pomysłów na świąteczne prezenty, o których nie pisałam wcześniej, a które mogą być inspiracją dla was.

I have a little story to tell – when I was about 6-7 yo, I was really interested in all the handmade stuff – decoupage, handmade bracelets, book marks, paintings etc. I used it to prepare Christmas presents and this idea of doing presents by myself stayed in my mind for a very long time. But then I realized that sometimes it was too difficult to make something which is handmade, beautiful and useful so I decided to buy presents at the store. In the beginning I wasn’t very happy with this idea because I felt it wasn’t special enough but at the end I could find some good stuff. This year I realized that sometimes it doesn't have to be a thing, it also could be time spent together with a person who is important to us. Or a subscription to a platform with online workshops.

Na początek mała anegdotka – kiedy miałam jakieś 6-7 lat moją pasją było szeroko pojęte rękodzieło – decoupage, bransoletki z muliny, dziergane zakładki do książek, malowanie na szkle itd… Dużo tego było. Wykorzystywałam to do robienia prezentów świątecznych i mocno zakorzeniłam w sobie poczucie, że prezent świąteczny musi być własnoręcznie robiony. Potem, kiedy byłam już starsza, trochę wyrosłam z tego przekonania, ale nadal nie chciałam kupować prezentów. Dopiero po jakimś czasie doszłam do wniosku, że lepiej jest kupić coś przydatnego niż wymyślać własnoręczny prezent na siłę. Przekonałam się, że nawet prezent niematerialny, o którym wspomnę w dzisiejszym poście, może być znacznie ciekawszy niż obrazek na szkle.




As I mentioned in the beginning there are two other posts about Christmas presents – first one, from 2020 (!) is about last minute Christmas presents ideas. Second one, from last year, is about coming up with an idea for a gift but you can also find some new ideas. This year I decided to create a list with ideas for things and experiences that can appear under the Christmas tree.

Kilka pomysłów na prezenty własnoręczne pojawiło się dwa lata temu (!) w poście z 2020 roku, z kolei w zeszłym roku podzieliłam się tym, jak wymyślić prezent i dorzuciłam kilka kolejnych opcji. W tym roku wydłużam listę prezentów, ale tym razem podzielę je na materialne i niematerialne – takie, które można dotknąć, i takie, które można przeżyć/poczuć.

/things

Some classics – candles, teas, coffee beans, accessories for coffee or tea lovers, everything that can give a moment of small pleasure. Next – presents that are somehow dedicated to different types of people – planners, calendars, cabin bags (for travelers of course!), a city or country guide. And if we know that this person is interested in something, maybe we can do a research and find a product from this special category. Last idea – puzzles, board games, card games or even LEGO sets. It can be a huge fun, trust me!

.materialne

Kilka klasyków – świeczki zapachowe, herbaty sypane, ziarna dobrej kawki, akcesoria do parzenia kawy czy herbaty, czyli wszelkiego rodzaju umilacze czasu. Dalej na liście mamy prezenty bardziej spersonalizowane, czyli takie, które nadają się dla danego typu osoby – planery i kalendarze, pojemniczki na kosmetyki do bagażu podręcznego, album ze zdjęciami ze wspólnych wyjazdów, czy nietuzinkowy przewodnik po danym miejscu. A jak wiemy, że dana osoba jest zainteresowana czymś konkretnym, to poszukajmy czegoś w tej zawężonej kategorii – jeśli się mocno zagłębimy w temat, to można znaleźć wiele perełek! Plus na koniec dorzucam gry planszowe i karciane, klasyczne puzzle, czy zestawy LEGO – serio, to mogą być bardzo trafione prezenty.




/experiences

All the things we can’t literally touch – experiences, workshops, subscription, meetings. Starting with all the extreme things like parachute jump, through a ride in a luxury car, and ending with a relaxing massage. But it can also be a simple thing – like a meeting for a cup of coffee, a walk, phoning each other or going to the cinema. And then you have subscriptions to some platforms with workshops, audiobooks, language courses… you have a lot of possibilities here! It’s a good option especially if we know that this person wanted to buy it.

.niematerialne

Wszystkie te, których dosłownie nie można dotknąć – doświadczenia, spotkania, subskrypcje, warsztaty. Jest tego ogrom. Zaczynając od takich ekstremalnych jak skok ze spadochronem, przez przejazd luksusowym samochodem, aż po relaksacyjny masaż. Ale to może być też coś znacznie prostszego, na przykład poświęcony czas drugiej osobie – można podarować bony na wyjścia na kawę, na spacer, na telefon, czy do kina. Kolejnym punktem na liście mogą być subskrypcje do platform z audiobookami, warsztatami online, czy kursami – to jest naprawdę dobra opcja zwłaszcza jeśli wiemy, że dana osoba sama chciała sobie wykupić dostęp.


As you can see this list is long and full of different ideas! Would you add something else? Leave a comment down below and make this list longer :)

Lista prezentów i opcji jest długa i potrafi być zaskakująca. Może coś z tych pomysłów będzie dla Was przydatne! :) dajcie znać, co wy planujecie położyć pod choinkę i jakie macie inne pomysły na prezenty – wydłużajmy listę dalej!

with love
Basia

PS all the photos are taken by Yiseul, my Erasmus friend <3

Saturday, November 12, 2022

La vie est un cadeau


Everybody has bad days – it's okay, it’s normal but nobody likes them. About a week ago I was in a very low mood and I couldn’t cheer myself up. Overthinking went hard and it motivated me to go back to therapy but it’s not the topic of today’s blog post. Today we talk about something else.

Każdy ma czasem gorszy dzień, gorszy okres, gorszy czas – to jest okej. Ale powiedzmy sobie szczerze, nikt nie przepada za takim czasem i raczej oczekujemy jego końca. Mniej więcej półtora tygodnia temu dopadła mnie dość intensywna chandra jesienna, która zmotywowała mnie do powrotu na terapię, ale nie o tym dzisiaj chciałam wam powiedzieć.




One day during that low mood period I watched a video on YT created by a French influencer that I follow on Instagram. In this video she was talking about a book that had changed her life and she said (translated from French) I was always thinking that life had to be difficult, that it was difficult. But life is a gift (...). And it really touched me.

W jeden z tych gorszych dni włączyłam filmik francuskiej influencerki, którą obserwuję na Instagramie. W tym wideo opowiadała o książce, którą niedawno przeczytała i która bardzo wpłynęła na jej życie, i powiedziała (tłumacząc z francuskiego) Zawsze myślałam, że życie musi być trudne, że życie jest trudne. Ale życie to prezent (…). Te słowa bardzo do mnie przemówiły.



Sometimes we forget about having joy in life – doing something just for fun, doing nothing, changing our mind and trying something else. Sometimes we are just stuck in this fast mode of living and we live through days without a break to breathe. But life is more than that. As I said, it’s a gift.

Czasem zapominamy, że w życiu można się bawić – robić coś po nic, nic nie robić albo próbować i zmieniać zdanie, i próbować na nowo. Czasem tkwimy w ciągłym pędzie i ślepym wykonywaniu codziennych czynności bez zastanowienia i dawania sobie czasu na oddech, a przecież życie to coś więcej. To prezent.




Last week I had a lot of stuff to study. I used the Pomodoro Technique to get more organized and during breaks I just danced. It made me laugh, it gave me so much fun, really it was amazing! I even decided to dance every morning to boost myself. It really makes a difference and makes you feel better. And after joy, calmness came too.
This post is just a reminder that life doesn’t have to be difficult all the time. It can be fun sometimes, full of joy and positive energy. Don’t forget that la vie est un cadeau.

W minionym tygodniu miałam dosyć sporo nauki. Popołudnia spędzałam z książkami i robiłam notatki stosując technikę pomodoro, i w przerwach między cyklami nauki tańczyłam. Sprawiało mi to tak ogromną radość, że postanowiłam wprowadzić trochę tańca do mojej porannej rutyny – zaczynanie dnia od ruchu bardzo poprawia nastrój, serio. A wraz z radością, odzyskałam spokój.
Życie nie musi być trudne. Nie twierdzę, że nie jest, ale na pewno nie jest takie cały czas. Życie potrafi być miłe, zaskakujące, szczęśliwe. Ten post to po prostu mała przypominajka, że la vie est un cadeau.

with love
Basia

Saturday, October 29, 2022

First month

It’s almost the end of the first month in my new city. Recently I was thinking about it and all the life lessons I had during October – nothing new, you all know that I think a lot. But those life lessons and thoughts are quite universal so I decided to share them with you in today’s blog post. To be honest, it was a difficult month for me, full of stress but also full of new things and experiences.

Mija pierwszy miesiąc w nowym mieście i wzięło mnie na przemyślenia. Myślę, że raczej nikogo to nie dziwi, bo nie byłabym sobą, gdybym nie analizowała non-stop rzeczywistości. Ale tym razem uważam, że przemyślenia są ważne i w miarę uniwersalne. Ten miesiąc nie był łatwy i kosztował mnie całkiem sporo stresu, ale był też pełen lekcji życiowych i cennej nauki.




Let’s start at the beginning of this month – I came back from my beautiful vacation and, not gonna lie, it was a shock for me, especially when it comes to weather. Then, the day after I came back, I went to Lodz – the city where I have my studies now. It was a really fast weekend. New beginnings are difficult and so my first days in Lodz were very stressful. I didn’t know the city and I felt like I was on Erasmus again but this time I was still in Poland.

Od początku, chronologicznie – wróciłam z wakacji i przeżyłam szok temperaturowy i pogodowy, plus od razu, kolejnego dnia, wyjeżdżałam do Łodzi. Wyprowadziłam się do miasta, którego w ogóle nie znałam, Początki nie są łatwe, zwłaszcza w zupełnie nowych dla nas miejscach. Czułam się trochę jak na Erasmusie, jedyna różnica była taka, że jednak byłam w Polsce, a nie z granicą.


Let’s be clear guys – new things are terrifying, old things are comfortable. During the first week I felt totally lost. I was coming back to my flat from uni and feeling overwhelmed with everything – even silence was too much for me. Even though I was telling myself that it was okay to feel lost, it was okay to feel scared, I couldn’t let go of those feelings but I knew that they would go away one day.

Nie oszukujmy się – nowe przeraża, a stare i znane jest komfortowe. Przez pierwszy tydzień zupełnie nie mogłam się odnaleźć, a jak wracałam z uczelni do domu to nie mogłam znieść ciszy, która panowała w mieszkaniu. Mimo że powtarzałam sobie, że moje przerażenie i strach jest normalny, bo każdy się boi jak zaczyna nową przygodę w nowym miejscu, to jednak nie do końca radziłam sobie z tymi uczuciami, ale wiedziałam, że prędzej czy później to minie.




In the beginning I was counting days to the weekend because I had plans for every weekend – trip to Poznan, trip to Vienna or my boyfriend was coming to see me. But then I realized that I couldn’t discover the city during weeks because of studies and during weekends because of my trips. So Lodz has become ‘a city for studies’ and nothing more so far.

Na początku odliczałam dni do weekendu, bo w weekend zawsze się coś działo – albo jechałam do Poznania albo przyjeżdżał mój chłopak, albo ja miałam jechać do niego. Tylko że potem zorientowałam się, że za bardzo nie mam okazji, żeby odkrywać to nowe miasto, skoro na weekendy mnie nie ma, a w tygodniu mam studia. Przez ten miesiąc Łódź stała się moim ‘miastem studenckim’ i póki co to się nie zmienia – jedyny powód, dla którego tu mieszkam, to fakt, że tu studiuję.




My calendar started to be full of trips – I’ve become a nomad, staying in one place just for a couple of days. It’s not like living with one suitcase but I’m coming back from one trip and just after I'm preparing myself for another. It’s not a big deal but at the same time there’s no place where I can feel like home. It was strange at the beginning but then I said to myself that it took time to get used to this kind of life.

W moim kalendarzu pojawiło się jeszcze więcej podróży – stałam się takim nomadem, zostającym w danym miejscu tylko na chwilę. Nie powiedziałabym, że jest to ‘życie na walizkach’, ale jestem cały czas między podróżami i póki co nigdzie się nie zadomowiłam tak fest. Na początku dziwnie się z tym czułam, bo nawet w rodzinnym mieście nie czuję się jak w domu. Jestem pewna, że to się jeszcze zmieni, ale do tego potrzeba czasu.

Choosing new things instead of staying with the old ones is an act of courage. And it’s not just about moving to another city, it’s also about changing a job, starting a new relationship or ending the other one, creating new habits and getting rid of those bad ones. No matter the situation, beginnings are always difficult and it’s okay to feel lost and to have no idea of what’s going to happen. You will never know that. You need some time and then compare the before and after.

Wybieranie nowego, a nie dobrze znanego i komfortowego, wymaga odwagi. I tu nie chodzi tylko o wyjazd do innego miasta czy kraju, ale też o zmianę pracy, wejście w nową relację, czy zakończenie starej, odrzucenie starych, krzywdzących nawyków i utworzenie nowych. Niezależnie od sytuacji, początki są trudne, czujemy się pogubieni i nie wiemy, czy dobrze robimy. Prawda jest taka, że dowiemy się tego dopiero po jakimś czasie, gdy będziemy już mogli porównać sytuację przed i po.




To all of you who decided to take the big step – congrats guys, you’re brave! To all of you who are still struggling – I’m crossing fingers for you, you’re brave enough to do it.

Wszystkim tym, którzy się odważyli gratuluję, bo to nie są łatwe rzeczy. Wszystkim tym, którzy są przed decyzją – trzymam za was kciuki! Odwagi.

with love
Basia

Saturday, October 22, 2022

Autumn is back




Let’s make it clear – every season during a year is different and there are ones we like and others that we don’t. I have a feeling that autumn is the season which we have a love-hate relationship with. And that’s my case because during autumn my feelings go up and down every day. So I decided to ask you guys on Instagram to see how you feel during autumn and what you do to feel better/appreciate this season more. It went out pretty good and I got a lot of nice answers (thanks!). Today’s blog post is a list of cool things you can do during autumn – here we go!

Każda pora roku ma swoich zwolenników i przeciwników i to jest jak najbardziej zrozumiałe – w końcu o gustach się nie dyskutuje. Ale mam wrażenie, że jesień jest tą porą roku, z którą bardzo dużo osób ma love-hate relationship. Ja sama należę do tej grupy, bo jesień jest czasem huśtawki nastrojów, zachwytu i podziwiania natury, ale też narzekania na pogodę i przeklinania deszczu. Postanowiłam podpytać was na Instagramie, jakie wy macie podejście do jesieni, plus co robicie, żeby sobie umilić ten czas. Podsumowałam wasze odpowiedzi i wyszła z tego super lista cudownych umilaczy szarych dni i pomysłów na wykorzystanie tych słonecznych. Let’s go!



. when it’s cold and cloudy

Let’s be honest – autumn is a goodbye to the summer season and warm days. I can’t give you a exact article about it but it’s already proved that bad weather can affect our mood and mental health so it’s actually normal that you feel sad when it rains. Okay then, what to do to make us happy?

/ drink warm drinks – when it’s cold outside and your body is cold too you need to warm yourself up to feel good. Nothing better than a ginger brew with cinnamon, orange and honey or a hot chocolate, a cup of delicious tea, pumpkin spice latte or whatever you want. It’s ‘nothing special’ but can change a lot.

/ candles – highly recommended, especially those scented ones! Recently I lighten my favorite candle which is called love and it made my evening very cozy <3

/ warm bath – I know that not everyone has this chance to take a bath, but if you do – give yourself this pleasure from time to time and have a bath with all those amazing salts, flowers, oils and candles (!) especially after a long day. If you don’t have this possibility – well, a warm shower will do as well.

/ meeting friends – after all those summer trips and picnics it’s time to go back home. Autumn is the time for all those cozy meetings at home, on the couch, movie evenings, baking together and having a cup of hot chocolate. It’s a good opportunity to create new beautiful memories!

/ comfy sweaters – I’m a huge lover of summer clothes but also of warm sweaters. It feels like somebody hugs you and hugs are really important for your mental health so it makes you feel happy. Simple, yeah?



|| gdy szaro za oknem.

Nie oszukujmy się – jesień jest pożegnaniem lata, ciepłych i słonecznych dni. Nie przytoczę tutaj konkretnego badania, ale powstało już wiele badań mówiących o tym, że pogoda ma wpływ na nasze samopoczucie, więc nic dziwnego, że gdy jest szaro i pada to raczej jesteśmy smutni, niż tryskający energią. Co robić, żeby poprawić sobie humor?

~ wypić coś ciepłego – zmarznięty organizm raczej nie będzie miał motywacji, ale rozgrzany już tak. Polecam serdecznie wszelkie napary z imbirem, kurkumą, miodem i cytryną, herbatki korzenne, czekolady, kakao, kawkę z kardamonem… to tylko kubek ciepłego napoju, a potrafi zdziałać tak dużo.

~ świeczki – duże polecanko, świeczki też działają cuda! Zwłaszcza te zapachowe. Ja ostatnio paliłam u siebie świeczkę o cudownym zapachu miłość <3

~ ciepła kąpiel – wiem, że nie każdy posiada wannę, ale jak macie to korzystajcie od czasu do czasu. Kąpiel z różnymi solami, kwiatkami, olejkami i świeczkami (!) to przepis na super wieczór. A jak nie macie wanny to ciepły prysznic też dobrze działa.

~ spotkania z przyjaciółmi – po wakacyjnych piknikach i letnich wypadach ze znajomymi wracamy do domu. Jesień to czas spotkań na kanapie pod kocykiem, wieczorków filmowych, wspólnego pieczenia szarlotki, czy ciasta dyniowego. To są miłe momenty i pozwalają przetrwać nawet najzimniejsze i najbardziej deszczowe wieczory.

~ puchate swetry – mimo, że uwielbiam letnie sukienki, zwiewne materiały i lekkość ubrań na lato, to równocześnie kocham duże, ciepłe swetry. Można się poczuć tak, jakby ktoś nas przytulał, a przytulanie poprawia nastrój!



. when it’s sunny

Autumn can be beautiful, yes? Yes it can! There are days when the sun appears in the sky and those days have to be appreciated. How?

/ go for a walk and admire beautiful colors! Autumn sun is different than during summer and the light is more golden I think so why not to go out? But remember about your SPF! Sun still has its power so take care of your skin.

/ go on a trip away from the city! There are still a lot of possibilities to have fun outside during autumn – going to the national park or to the forest and connecting with nature. It’s a different sensation but feels amazing too.

Don’t forget about all the things I’ve already mentioned before in the first list! They are good ideas also for those sunny days.




|| w słoneczny dzień.

Nie bez powodu mówimy złota polska jesień – są i takie dni, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki, a my możemy rozkoszować się słońcem od rana do wieczora. Warto skorzystać z takiej pogody i:

~ iść na spacer do parku! A jak nie mamy parku obok to i tak zachęcam do wychodzenia. Jesienne słońce jest zupełnie inne niż to letnie, inaczej podbija kolory i potrafi zaskoczyć (a nawet opalić, więc SPF nadal potrzebny!)

~ pojechać za miasto, na przykład na grzyby albo do jakiegoś większego parku. Tam potrafi być jeszcze piękniej. Polecam zebrać kolorowe liście i zrobić sobie jesienny bukiet do domu.

Dorzucam do tej listy wszystkie polecajki, o których wspomniałam wyżej – można je stosować niezależnie od pogody!



To finish this blog post I have some podcast episodes for you! They are all about autumnal routines and ideas to make you happy :) As you can see autumn doesn’t have to be full of sadness and melancholy. But don’t push away those feelings, if you feel sad or a little bit depressed. It’s all okay, so just accept them and let them go.
And if you have any other ideas feel free to add them in the comment! It’s going to be an inspiration for others.

Na koniec dzielę się linkami do odcinków podcastów, w których jest mowa o jesiennych rutynach i umilaczach – są dopełnieniem tych dwóch utworzonych przeze mnie list.
Jak sami widzicie, jesień nie musi być taka smutna, czy melancholijna. Niemniej jednak nie wypierajcie tych emocji – to naturalne, że je macie, ale zamiast w nich biernie zastygać, warto je zaakceptować i wypuścić.
Macie jeszcze jakieś pomysły? Dopiszcie w komentarzu! Będą inspiracją dla kolejnych czytelników :)

| POSCASTS |

Saturday, October 8, 2022

Getting back on track


This is my first post after a long break and to be honest I need to get back on track. For the whole week I was thinking about the subject for today and I had a lot of ideas since this week was my first week at the university and I had a lot of thoughts about it. But I felt like it just wasn’t it. I just forgot how it used to be and I need to get back to my weekly schedule. And that’s what this post is all about.

Pierwszy post, który piszę po tak długiej przerwie i nie ukrywam, ze wypadłam z rytmu. Rozmyślałam nad tematem na sobotę i przez głowę przewinęło mi się parę pomysłów związanych z tym tygodniem – moim pierwszym tygodniem zajęć. Ale opornie mi szło to wymyślanie, bo po prostu odzwyczaiłam się od tego… od tego wszystkiego. Dlatego dzisiejszy post jest o powrocie do codzienności.

For the whole month I was doing nothing, just the bare minimum of my daily habits, routines or blogging tasks and then I jumped right back into my regular life as if nothing happened before. It’s not easy because I moved to another city, started my studies and got back to my social media “work” all at once.

Przez miesiąc robiłam absolutne minimum moich codziennych nawyków, przyzwyczajeń i zadań związanych z contentem na blogu i po tych wakacjach wróciłam, rzucając się od razu na głęboką wodę organizacji czasu, studiów, moich działań w internecie i tak dalej. Nie jest to łatwe i poczułam się tym przytłoczona plus stres przed nowym zrobił swoje.




I remember when I was working out with Blogilates in highschool – a fitness YouTuber, very famous now. In most of her workout videos she was saying that if we had a break for a long time and we wanted to get back to working out, it would be better to start gently, step by step, no rush. Same goes for daily life.

Pamiętam jak w liceum ćwiczyłam wieczorami z Blogilates – amerykańską youtuberką, która podbiła świat fitnessu i pilatesu. Zawsze w swoich wideo powtarzała, że jeśli dopiero wracamy do aktywności fizycznej to nie ma co się szarżować, bo to tylko może zrobić nam krzywdę, że lepiej zaczynać od spokojniejszych workoutów. Analogicznie, to samo możemy zastosować w naszym życiu.

Getting back on track is a process that needs time. Sometimes it’s just two or three days but sometimes it can last longer and that’s okay. My perfectionism makes me anxious about all this but I'm trying to overcome those things and just live my life.

Getting back on track jest procesem, który potrzebuje czasu. Czasem wystarczy kilka dni, tydzień, a czasem miesiąc – każdy ma swój indywidualny czas. Mój perfekcjonizm, który staram się zminimalizować, podpowiada mi, że już powinnam wskoczyć na najwyższe obroty mojej produktywności i organizacji, ale powiedzmy sobie szczerze – to niemożliwe.




The new academic year has just started and I can imagine that for some of you it’s a new chapter so give yourself time to get used to it, try out new habits or new routines, maybe change the old ones. And remember you’re not alone! There are a lot of people in a very similar situation so no worries guys, things are gonna be alright.

Zaczął się rok akademicki, więc domyślam się, że wielu z was wraca na uczelnię albo idzie na studia po raz pierwszy i wszystko wydaje się nowe – dajcie sobie czas na wdrożenie, niezależnie od tego czy to wasz pierwszy semestr czy ostatni. I pamiętajcie, że nie jesteście w tym samymi! Będzie dobrze :)

with love
Basia

Saturday, September 24, 2022

„reasons” to go to therapy




About two years ago I started to think about going to therapy. A lot of people around me were saying that it was worth it and that I would really appreciate it. But it took me some time to really make this decision. Why? Because I thought that my reason wasn’t „serious enough” to go to therapy.

Mniej więcej dwa lata temu zaczęłam zbierać się do tego, żeby pójść na terapię. Wiele osób mówiło mi w tamtym czasie, że warto, że to mi pomoże, że będzie mi lepiej. Ale zanim poszłam na pierwsze spotkanie, minęło jeszcze trochę czasu. Dlaczego? Bo uważałam, że mój powód „nie jest na tyle poważny”, żeby zacząć terapię.




Let’s make it clear. This way of thinking is wrong – there’s no such a thing like “not serious enough”, every reason is serious. Everybody has a different point of view, sees things differently and also feels differently. For some of you a “real” reason to go to therapy would be a trauma from childhood, and for others it would be overthinking. Both of them are already let’s say good to go to therapy.

Od razu powiem, że to błędne myślenie. Nie ma czegoś takiego jak „niepoważny” powód pójścia na terapię. Każdy z nas ma inny punkt widzenia i inaczej przeżywa emocje. Dla jednych powodem będzie trauma po zerwaniu i zakończeniu długoletniego związku, a dla innych będzie to problem z asertywnością. Oba te powody są jak najbardziej dobre.


Actually you don’t have to have a reason – you can go to therapy to simply talk about life. Sometimes we just need to talk with somebody who doesn’t know us and will have a different point of view. The reason is not really important, what really is, it’s the desire.

Tak naprawdę nie potrzeba nawet powodu – na terapię się idzie, jeśli się chce. Czasem po prostu potrzebujemy porozmawiać z kimś spoza naszego otoczenia, kto nie zna nas i będzie mógł inaczej spojrzeć na nasze zachowania, i być może inaczej nam doradzić. Powód nie jest ważny, ważne są same chęci.



There was already a post about therapy – here! In that one I talked about my therapy and what it gave me. To end this post I’m going to add that therapy is a normal thing and you don’t have to feel ashamed about it! I’m very happy every time I hear somewhere in the tram or in the city people talk about it freely, no taboo!

If you have any questions, please ask, I will answer you with pleasure!

O terapii pisałam też tutaj i zachęcam do przeczytania tego posta – razem z tym dzisiejszym tworzą zgrany duet. Dodam jeszcze na koniec, że terapia jest w pełni normalna i nie trzeba się jej wstydzić! Coraz częściej widzę i słyszę ludzi na luzie rozmawiających o terapiach, co mnie ogromnie cieszy.

Jeśli mielibyście jakieś pytania – pytajcie śmiało, chętnie odpowiem i pomogę rozwiać wątpliwości :)

with love
Basia

Saturday, September 10, 2022

*annual* september update



When I started to write this post, I realized that a year ago I had written the same one. Okay, maybe not 100% the same but really similar. That was a moment when my life was busy and it’s also very busy so it’s a good opportunity to write an update! Actually I write it also for me, to clear up my mind and release the tension. Everything began at the end of August.

Kiedy zaczęłam pisać ten post, uświadomiłam sobie, że rok temu pisałam dokładnie taki sam. Może nie „dokładnie”, ale bardzo podobny. Dużo się wtedy działo i tak samo teraz dużo się dzieje – stąd mój pomysł na szybki update. Piszę go też dla samej siebie, żeby uporządkować moje rozbiegane myśli. Wszystko zaczęło się pod koniec sierpnia.

August/September
As you probably know from the previous blog post, I quit the job as a waitress. The last week at work was pretty busy and I had only afternoon shits. On one hand it was good because I had free mornings but on the other hand I was always going out really late. It really made me feel tired, especially that beside the job, I also had a lot of stuff to do.

Przełom sierpień/wrzesień
Jak pewnie wiecie z poprzedniego posta, skończyłam pracę jako kelnerka w restauracji. Przez ostatni tydzień miałam w grafiku same zmiany na popołudnia, co z jednej strony wiązało się z wolnym porankiem i możliwością spotkania ze znajomymi, a z drugiej – z późnym wyjściem z pracy. Trochę mnie to zmęczyło, zwłaszcza że poza pracą działy się jeszcze inne rzeczy.




I move out to another city
Because I found studies that really interest me. I had to start to look for a flat – I went for one day to Lodz ready to sign the contract if I found something cool. Actually I found something cool but I couldn’t sign the contract yet so I had to go to this city again which hadn’t been planned before. But now, when I’m writing this post, I already have my keys!

Przeprowadzam się do Łodzi na studia
Bo tam znalazłam kierunek, który mnie interesuje. Przyszedł moment szukania mieszkania – pojechałam na weekend do Łodzi gotowa na to, by od razu podpisać umowę. Znalazłam kawalerkę, ale umowę podpisałam dopiero później, w tygodniu, co wiązało się z kolejną wyprawą do Łodzi. Ten post piszę w dniu, kiedy odebrałam klucze, więc mogę już z ulgą powiedzieć, że będę miała gdzie mieszkać!

But! One moving out is not enough
Well it’s crazy but I’m serious. Apart from moving out to another city I had to move into another flat in my hometown. Actually I went back to my family house to leave some stuff there. I laughed a lot when I realized that last year I moved out twice during a half of a year and now I’m moving out twice during two days… why is it so crazy?

… because I go on vacation for the whole month.

Ale, ale! Jedna przeprowadzka to za mało
Trochę się śmieję, a trochę mówię serio. Oprócz wyprowadzki do Łodzi, czekała mnie jeszcze przeprowadzka w Poznaniu, do domu rodzinnego, by tam zostawić część rzeczy. Śmiałam się bardzo, uświadamiając sobie, że w zeszłym roku zaliczyłam dwie przeprowadzki w ciągu pół roku, a teraz zaliczyłam dwie przeprowadzki w dwa dni… Po co tyle szaleństw w tak krótkim czasie?

…bo wyjeżdżam na miesiąc




We go to Martinique with my boyfriend to see his family. When you read this text, I’m in another time zone. Actually it was also a huge challenge for me to prepare all the content for the blog and for the podcast for the whole month before leaving Poland. As you see, my two last weeks of August were like a life rollercoaster. It was crazy but I’m glad it’s now over!

It was tough so I’m very very happy to relax right now and do nothing. I hope your August was more calm, haha!

Razem z moim chłopakiem lecę na Martynikę, do jego rodziny. Kiedy Wy czytacie ten tekst, ja jestem w innej strefie czasowej. Swoją drogą, to też było dla mnie sporym wyzwaniem, żeby przygotować cały kontent na wrzesień przed wyjazdem. W związku z tym wszystkim, ostatnie dwa tygodnie sierpnia i początek września były dla mnie jak rollercoaster, ale jak to mówią – na przypale albo wcale xD

Dużo się działo, więc tym bardziej cieszę się na ten odpoczynek. I zamierzam go wykorzystać najlepiej jak potrafię!

with love
Basia

Saturday, August 27, 2022

Being a waitress – what I’ve learned so far



Today’s blog post is just a quick review of what I’ve learned as a waitress during last year. I worked in a vegetarian/vegan restaurant and had a lot of situations that were a lifewide lesson. It’s not just about making coffee and bringing meals to the table, it’s something more.

Dzisiejszy post to przedsmak nadchodzącego odcinka podcastu. Weekend publikacji tego tekstu to mój ostatni weekend w pracy – w restauracji. Przez rok pracowałam jako kelnerka i nauczyłam się wielu rzeczy przydatnych w szeroko pojętym życiu – nie tylko jak podawać kawę czy przyjmować zamówienie.

/forbearance
Not once not even twice I had a guest whose behavior frustrated me or even made me angry. Unconsciously made my job more difficult by deciding for a long time what they wanted to eat while I had much more things to do. Sometimes they changed their order a couple of times so at the end I was just confused about what they really wanted. Those situations are just examples, there is much more than that but you have to keep calm and stay polite no matter how frustrated you are.

WYROZUMIAŁOŚĆ
Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się mieć gości, którzy swoim zachowaniem nieświadomie utrudniali mi pracę – decydowali się na dania przez bardzo długi czas i musiałam grzecznie czekać na ich wybór podczas gdy miałam już wiele innych zamówień do przygotowania, zmieniali zdanie po kilka razy, składali zamówienia w momencie gdy byłam zajęta czym innym, i tak dalej… W takich sytuacjach trzeba zachować uprzejmość i mimo narastającej irytacji pozostać miłym. Ewentualnie wejść na kuchnię, poprzeklinać, i wrócić na bar z uśmiechem.




/organisation
Crowds, a lot of orders to prepare, meals to bring to the table, another table to be cleaned, people in front of the bar waiting for me to take their order… everything at the same time. I know that not every restaurant waiter or waitress is responsible for all of those things, it depends on the place you work at, but those were my responsibilities. Sometimes I just wanted to leave it like this and go back home because it was too much, but of course I had to stay and just confront myself with those things.

ORGANIZACJA
Tłumy, wiele zamówień, kawa taka, herbata taka, wydać danie, przyjąć zamówienie, posprzątać stolik, przygotować ciasto, wydać danie na wynos… i to wszystko w jednym czasie. Nie w każdej restauracji kelnerzy zajmują się tymi wszystkimi rzeczami, ale u nas tak. Były takie momenty kiedy miałam ochotę płakać i rzucić to wszystko w cholerę, ale trzeba to przygotować. I powiedzieć sobie ‘trudno, najwyżej poczekają chwilę dłużej’.

/stress control (& hunger control)
Let’s continue the previous point on this list – good organization goes with controlling your emotions. Even though my mind was blowing because of being exposed to many things like noise, music, smell, hunger, fatigue, stress, feeling of being overwhelmed – I had to work and to be concentrated. Working in a restaurant is not just about running around the table, it’s also really hard work for your brain. Being tired not only physically but also psychologically is a norm.

PANOWANIE NAD STRESEM (i głodem)
Kontynuacja poprzedniego punktu – opanowanie idzie w parze z organizacją. Mimo natłoku myśli i przebodźcowania trzeba się opanować i dalej pracować. Wbrew pozorom ta praca jest nie tylko fizyczna ale też umysłowa. Mózg pracuje na naprawdę zwiększonych obrotach – dużo kolorów, zapachów, hałasów, smaków i materiałów, każdy zmysł jest wystawiony na wiele bodźców z każdej strony. Ogólne zmęczenie to norma.




/calmness despite the anger
Sometimes I would love to say what I really think to guests because their behavior is just ugh. But I can’t do this, I have to stay calm and smile even though somebody changes their order for the fourth time. The best thing is to forget just after, it’s just a moment, another frustrating person, but at the end of the day it was nothing.

SPOKÓJ MIMO WŚCIEKŁOŚCI
Bywa i tak, że najchętniej powiedziałabym, co myślę, gościowi prosto w twarz, bo jego zachowanie przelewa czarę goryczy. Ale nie powiem, bo nie mogę, tutaj trzeba zachować spokój i opanowanie plus wyrozumiałość. Najlepiej od razu zapomnieć, bo bez sensu to mielić i kisić przez kolejne kilka dni. Albo odpowiedzieć sobie w głowie.

/I’m just a human being
And finally, the cherry on the top – I’m just a human being and I can’t do a million things at once. I can’t prepare a coffee, bring a meal to the table, take another order, show a free table or whatever at the same time. It’s important to prioritize some of those things and do them first. If there’s no understanding from the guest, I can’t do anything about that.

JESTEM TYLKO CZŁOWIEKIEM
Wisienka na torcie – prawda życiowa. Jestem tylko człowiekiem i nie zrobię miliona rzeczy naraz. Nie jestem w stanie równocześnie robić kawy, zapakować ciasta na wynos, przyjmować nowe zamówienie, wydać zamówienia na dowóz, zanieść danie na do stolika i posprzątać drugi. Trzeba wyznaczyć priorytety, a jeśli ze strony gościa nie będzie wyrozumiałości to nic na to nie poradzę.




It was a really intense year and I’ve learned a lot! But keep in mind that it’s my personal experience, it doesn’t need to be like this in every restaurant. Every job is different even though it’s the same work place. It was a nice experience, but for now I don’t want to work at a restaurant again.

To był intensywny rok i dużo się nauczyłam. Zaznaczam, że każda praca kelnerska jest inna, zależy od obowiązków, typu restauracji, ilości gościu i masy innych czynników. Więcej pojawi się w podcaście, także stay tuned!

with love
Basia

Saturday, August 13, 2022

23 things for my 23rd birthday – life lessons and quotes



I can’t believe I’m 23yo. Time flies and I have the feeling like I had my 21st birthday two weeks ago and it was 2 years ago. No matter which my birthday is right now, I really like this moment and I love celebrating it and enjoying it as much as I can. But today’s blog post is not about celebrating my birthday – it’s about 23 things I’ve learned or discovered so far plus some books, movies or quotes that influenced me somehow. This list comes from the bottom of my heart, the order doesn’t matter.

Nie mogę uwierzyć, że to moje 23 urodziny. Czas ucieka jak szalony i mam wrażenie, jakbym dwa tygodnie temu kończyła 21 lat, a mam już 23 XD Niezależnie od tego, które to są urodziny, uwielbiam ten dzień i uwielbiam go celebrować, cieszyć się nim i czuć się jeszcze bardziej wyjątkowo, niż na co dzień. Ale dzisiejszy post nie jest o celebracji – jest o 23 rzeczach, które do tej pory poznałam, nauczyłam się lub cały czas się uczę. Dodatkowo dorzucam garść pięknych cytatów, sentencji, książek i filmów, które na mnie wpłynęły i coś wniosły do mojego życia. Lista była przygotowana od serca, tak jak przychodziły mi te rzeczy do głowy, więc kolejność nie ma znaczenia.




/eng
I. ‘About Time’ – a movie I watched about 7 or 6 years ago with my best friend. It made me cry several times and the story really touched me. It’s not just about a beautiful love story but also about a sense of time and how to really live in line with carpe diem.

II. ‘We bought a zoo’ – another beautiful story about dealing with a lost and overcoming weaknesses. And taking a risk!

III. ‘Tell the wolves I’m home’ – a book I read when I was 15 yo. It showed me what true friendship looks like. After reading this I understood that ‘a best friend’ is a powerful word and it takes time to call someone your best friend.

IV. ‘Ca va aller’ – a French song I listen to passionately because of the lyrics. Pomme, the singer, sings ‘everything is going to be fine, life is going to be fine and it’s worth the effort’. There was a moment when it really helped me to find positivity in my life.

V. ‘I must not fear, fear is a mind killer’ – the litany against fear from Dune. Always gives me the courage to overcome the fear.

/pl
1. „About Time” – film, który oglądałam razem z moją przyjaciółką mniej więcej sześć czy siedem lat temu. Bardzo do mnie trafił i wzruszyłam się na nim kilka razy (tak, płaczę na większości filmów haha!). Historia nie tylko o pięknej miłości, ale również o czasie – o tym, jak żyć w myśl carpe diem.

2. „We bought a zoo” – kolejny film, na którym bardzo się wzruszyłam. Cudowna historia o radzeniu sobie ze stratą i pokonywaniu własnych słabości. I o podejmowaniu ryzyka!

3. „Powiedz wilkom, że jestem w domu” – książka, którą czytałam w wieku 15 lat i która pokazała mi, czym jest prawdziwa przyjaźń. Po przeczytaniu jej zrozumiałam, że przyjaciel to bardzo mocne słowo i nazwanie kogoś przyjacielem to proces, który wymaga czasu.

4. „Ca va aller” – francuska piosenka, której słucham ostatnio namiętnie, bo ma przepiękny tekst. Wokalistka Pomme śpiewa wszystko będzie dobrze, życie się ułoży (…), wszystko będzie dobrze i to jest warte wysiłku. Był taki moment, kiedy bardzo potrzebowałam szczypty optymizmu w życiu i ta piosenka zawsze mi tę szczyptę dawała <3

5. „I must not fear, fear is a mind killer” – litania do strachu z „Diuny”, zawsze dodaje mi odwagi. Jest mantrą przed trudnymi rozmowami, decyzjami i zadaniami.




/eng
VI. A passion brings light to your everyday life. Very simple but really makes you happy. For me it’s dance once a week and even if I’m tired after a long day at work I’m always motivated to participate in this class. Small pleasures make our day.

VII. Journals are souvenirs for life. I started writing at the end of 2012 and so far I have 8 journals written. It’s a collection of my memories, emotions, sentences or different stories. Recently I found my journals from 14-years-old me and I got emotional while reading those notes from little Basia. It’s a gift from my past self to my present and future self.

VIII. Body is not a machine. Body lives, exists, listens, understands or not, suffers, struggles sometimes is forced, relaxes, is grateful, speaks, and can be motivated. It does a lot for us but has its own limits that have to be respected.

IX. Distance doesn’t matter for love. Love connects even though there’s millions of kilometers in between. Everything depends on motivation, desire and encouragement from both (!) sides.

X. A long distance relationship is a school of patience, acceptance, persistence and enjoying the time spent together.

/pl
6. Pasja dodaje radości w codzienności – prosta rzecz, a naprawdę mnie cieszy i poprawia humor. Od ponad trzech miesięcy chodzę w środy na zajęcia taneczne i choćbym była zmęczona, czy biegła na nie prosto z pracy, to zawsze dobrze się na nich bawię. Małe przyjemności naprawdę robią dzień.

7. Dzienniki to pamiątka na całe życie. Prowadzę pamiętnik/dziennik od grudnia 2012 roku i zapisałam już osiem zeszytów. Są to zbiory moich wspomnień, emocji, sentencji, różnych opowieści. Ostatnio znalazłam zeszyty 14-letniej mnie i ze wzruszeniem przeglądałam swoje zapiski. Prawdziwa skarbnica wspomnień, która jest prezentem dla teraźniejszej i przyszłej Basi.

8. Ciało to nie maszyna. Ciało żyje, odczuwa, słucha, rozumie lub nie, boli, cierpi, zmusza się, relaksuje, odwdzięcza się, komunikuje, potrafi się zmotywować. Dużo potrafi dla nas zrobić, ale ma swoje limity, które należy szanować.

9. Dla miłości odległość nie ma znaczenia. Miłość łączy mimo tysięcy kilometrów. Taka miłość jest trudna, ale nie niemożliwa. Wszystko zależy od motywacji, chęci i zaangażowania obu (!) stron.

10. Związek na odległość to szkoła cierpliwości, wytrwałości, akceptacji i wykorzystywania wspólnego czasu najbardziej jak się da.




/eng
XI. Talking is the key to success. Without a talk there’s no understanding.

XII. A change for 180 degrees is not the end of the world – it’s just a new perspective and we have to accept it, get used to it, adapt ourselves to a new situation and maybe take a lesson from what happened. And if the change still shocks, no worries and get emotional to reveal all the tenses.

XIII. Getting emotional is okay, it’s not a disadvantage. Same for sensitivity. They are o k a y.

XVI. I can feel what I feel and I can talk about my feelings if I need this even though it can be hard. My feelings are okay and I have the right to feel them even though nobody understands. The only question is if I understand them.

XIV. Dreams come true if we want so and we do something to make it happen.

/pl
11. Rozmowa to klucz do sukcesu. Brak rozmowy to brak zrozumienia.

12. Zmiana o 180 stopni to nie koniec świata – to po prostu nowa perspektywa, do której trzeba się przyzwyczaić, zaadaptować do nowej sytuacji i ewentualnie wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jeśli zmiana jest szokująca, warto sobie pozwolić na jej emocjonalne przeżycie.

13. Emocjonalność nie jest wadą. Delikatność i wrażliwość też nie. Te cechy są jak najbardziej okej.

14. Mogę czuć się tak, jak się czuję i rozmawiać o tych uczuciach z innymi, nawet jeśli rozmowy są trudne. Moje uczucia są moje i mam prawo je czuć, nawet jeśli dla innych są niezrozumiałe. Pytanie, czy są zrozumiałe dla mnie samej.

15. Marzenia się spełnią, jeśli tylko do tego doprowadzimy. Same z siebie się nie spełniają.




/eng
XVI. I Don’t have to do anything, I can do everything. Even snooze my alarm three times.

XVII. Some things need time and they don’t happen fast. They wait for the right moment, place and conditions.

XVII. Perfectionism is an enemy of peaceful life. It has to be thrown from our life systematically. As Hannah Montanna sang in her song nobody’s perfect.

XVIII. Money doesn’t bring happiness to your life but it gives the opportunity to do things that make you happy.

XX. You’re not okay and you’re not not okay, you are you.

XXI. There’s no sense in carrying about things you can’t control. They happen without asking us for permission so just accept them and be patient for the next.

XXII. Let’s start small successes and change the narration from ‘Oh it happened” to “oh I made it happen”

XXIII! You can always start all over again with an empty sheet of paper.

/pl
16. Nic nie muszę, mogę wszystko. Nawet przełączyć budzik trzy razy.

17. Niektóre rzeczy potrzebują czasu, żeby się wydarzyć. Czekają na właściwy moment, miejsce i okoliczności.

18. Perfekcjonizm jest wrogiem szczęśliwego życia. Trzeba go umiejętnie i stopniowo wypraszać z codzienności. Jak to śpiewała Hannah Montana, której słuchałam jakieś 15 lat temu, nobody’s perfect.

19. Pieniądze szczęścia nie dadzą ani nie kupią, ale pozwolą na robienie rzeczy, które to szczęście mogą dać.

20. Ty nie jesteś okej i ty nie jesteś nie okej. Ty jesteś Ty.

21. Nie ma sensu przejmować się rzeczami, nad którymi nie mamy kontroli. One po prostu się dzieją i będą się działy, więc można jedynie cierpliwie czekać na dalszy przebieg wydarzeń.

22. Warto świętować sukcesy, zmieniając narrację z „udało mi się” na „osiągnęłam/osiągnąłem sukces”.

23! Zawsze można zacząć od nowa z czystą kartą.

with love
Basia

Saturday, July 30, 2022

Summer in the city - enjoy and treat yourself!


Summer means vacation and vacation means free time! Okay, I know that not for everybody, me neither I don’t have a lot of free time but let’s say that vacation is the moment when in general we have more free time so we can enjoy summertime. And the city we live in can give us an opportunity to really enjoy it! There are a lot of events, really a lot! Mostly they are for free and available for everybody. Concerts, festivals, yoga practices in parks, dancing evenings, open air cinema… you see? Summer in the city is my favorite part of the year and in today’s blog post I’m gonna show you why.

Lato to wakacje, a wakacje to czas wolny – wiem, że nie dla wszystkich, dla mnie to niekoniecznie jest czas wolny, ale z reguły wakacje to moment, gdy jest więcej wolnego czasu i równocześnie dużo się dzieje. Mam tu na myśli różne eventy miejskie, które w większości wypadków są darmowe, a jeśli są płatne, to nie wychodzi tak super dużo. Eventów jest mnóstwo i to w każdej dziedzinie – koncerty, joga lub pilates w parku czy na plaży, wieczorki taneczne, kino w plenerze… dużo tego jest! Lato w mieście jest pełne niespodzianek i ciekawostek, a miasto latem zaskakuje o każdej porze.




.culture
As I’ve already mentioned, the city has a lot of things to offer during summer so I really recommend you to check this out. For example in my city, in Poznan, all the events are shared on Facebook groups and everyday there’s something to participate in, for free! Yoga in the park, latino dancing evening, a free cinema in the park… I could list those things for hours! Really check this out and just enjoy <3

/ kultura
Jak już wcześniej wspomniałam, latem w mieście dużo się dzieje, więc polecam sprawdzić wydarzenia na facebooku, zwłaszcza wydarzenia na stronach plaż miejskich, parków, centrów handlowych, kin czy nawet dzielnic. Na przykład w Poznaniu dużo się dzieje każdego dnia – joga w parku, drugiego dnia pilates na plaży miejskiej, trzeciego dnia wieczorek latino, kino w plenerze… mogłabym tak wymieniać i wymieniać, a to i tak nie wszystko! Więc polecam posprawdzać i poszperać, i skorzystać!

.city by night
Warm evenings and warm nights invite you to go out even when it’s really late. Some time ago I had a chance to discover Poznan by night – I just walked around with my friend and I found out that the city looked different than during the day. All those late walks are amazing, especially after a very hot day – the temperature goes low so the air is more fresh. I’m a huge lover of those warm, summer evenings and I can stay outside very late without feeling the time passing by.

/ miasto nocą
Ciepłe wieczory i ciepłe noce zachęcają do wychodzenia, nawet późną porą. Kilka lat temu miałam okazję przespacerować się po moim mieście późnym wieczorem i odkryłam, ze wygląda zupełnie inaczej niż za dnia. Takie wieczorne, nocne spacery, zwłaszcza po całodniowym upale, są całkiem przyjemne i orzeźwiające.



.in the park
It’s picnic time! The weather is just perfect for a picnic all day long. Breakfast in the park, lunch in the park, dinner in the park – we can just eat in the park the whole day, haha! Also, fun fact, parks are colder than the city center so during very warm days parks are the best places to hide and escape from the heat. Bring a book, a board game, some snacks and drinks – that’s the simplest and the easiest day to spend the rest of the day.

/ w parku
Lato to czas na piknik! Zwłaszcza, że już od rana jest wystarczająco ciepło, więc nawet na śniadanie można iść do parku. W ogóle parki w upały są chłodniejsze niż betonowe centrum miasta, więc polecam tam spędzać czas, bo są miejscem odprężenia. Wystarczy wziąć kocyk, książkę, grę planszową czy karcianą, jakieś przekąski i coś do picia!


I know that the last heat wave didn’t motivate us to go out and we preferred to stay at home and I totally understand that but whenever it’s not that hot, go outside and enjoy the summertime! Recharge your solar batteries. And if you’re looking for cool weekend ideas, check out one of my previous blogs here. Have fun!

Mimo że ostatnio fala upałów sprawiła, że mało kto chciał wychodzić z domu to jednak miasto latem to moje ulubione miasto. Wakacyjnie polecam też weekendowe wyjazdy i różne inne atrakcje, o których pisałam tutaj. Miłej zabawy!

with love
Basia

© Primineers. Design by FCD.