Saturday, July 31, 2021

Honest talk about online studies



My last academic year I spent at home in front of my laptop. Sometimes it was about ten hours of online classes, from morning to evening. You could say it was easy because at home. Easy because it was possible to record the lecture and watch it after. But it wasn’t easy, actually it was even more difficult. Even though the academic year is already over, I decided to talk about this and truly tell you how I felt and am feeling now after this year. I think you may find yourself in what I’m gonna tell you or maybe in some parts of this text. It’s also a good preparation for the coming year, which can possibly be the same, I mean be online. I thought that if I write all that things that were hard for me, it will be easier then to overcome those difficulties and solve problems.

Ostatni rok akademicki spędziłam w domu przed laptopem. Czasem było to nawet dziesięć godzin przed ekranem, od rana do wieczora. Niby było łatwiej, bo z domu. Niby łatwiej, bo można było nagrać wykład i odtworzyć go jeszcze raz. Ale jednak trudniej, bo pojawiło się wiele innych kwestii generujących problemy. Mimo że rok akademicki już się skończył, postanowiłam o tym porozmawiać i szczerze opowiedzieć, jak się czuję. Myślę, że odnajdziecie się w tych słowach, albo przynajmniej w części. Jest to też drobne przygotowanie do kolejnego roku, który możliwe, że również będzie w znacznej części zdalny. Pomyślałam, że spisując wszystkie problemy, z którymi się borykałam, przygotuję się do przyszłego semestru i może znajdę sposób na ich rozwiązanie.

The worst enemy – d i s t r a c t i o n. Many times I caught myself being distracted by literally everything around me. I was switching on the lecture and then instead of participating in it, I was doing something else. Obviously there was laundry to make, then oh! Some dishes after breakfast to be washed… and yeah, it’s time for coffee, let’s make it then. Classical situation.

Wróg numer jeden – r o z p r o s z e n i e. Wiele razy łapałam się na tym, że włączam wykład i zaraz wstaję od biurka, bo przecież mam coś jeszcze do zrobienia na szybko. Oczywiście kończyło się to tak, że wykład leciał w tle, a ja w tym czasie ogarniałam pranie, myłam naczynia po śniadaniu i przy okazji robiłam sobie kawę. Klasyk.

Of course, I could record the lecture and then rewatch it after, but to be honest I didn’t do that… I mean, maybe I rewatched two or three lectures but the rest, well. Yes, I know, I should have done it better but somehow I pushed my studies on the background and I didn’t have enough motivation to make it done.

Owszem, można nagrać wykład i do niego wrócić, ale przyznam szczerze, że ze wszystkich nagranych wykładów obejrzałam ponownie dwa albo trzy. Wiem, mogłam się bardziej przyłożyć, ale biorąc pod uwagę fakt, że odsunęłam studia na dalszy plan, nie miałam większej motywacji, żeby się za to zabrać.

Second thing is the place – my room had the role of a bedroom, studying room, classroom and even laboratory. Too many places for just one room. It was too easy to start doing something else so my focus disappeared very fast. Also the fact of looking at the screen and making notes of what a prof was saying (very fast) wasn’t easy either. At the end, I had lots of gaps here and there with big “to finish”

Druga sprawa to przestrzeń – mój pokój był równocześnie sypialnią, miejscem do nauki, salą wykładową i laboratorium. To za dużo jak na jedno pomieszczenie. Zbyt łatwo było sięgnąć po inne rzeczy, więc moje skupienie nie trwało za długo. W ogóle sam fakt patrzenia w ekran i robienia notatek z tego, co mówi wykładowca nie należało do łatwych zadań. Kończyło się na tym, że w moich notatkach były luki z wielkim podpisem „dokończyć”.

The most irritating thing was the attitude of some professors who were saying that online studying is much easier for us. Don’t need to move, don’t need to go out, everything is at your fingertips so why are we complaining?
Well, because we’re stuck at home. We couldn't really study together as we couldn't really go out. All this social academic life was literally dead. You know, my friends from our faculty organized an integration meeting after 1,5 year of not seeing each other. In my case it was actually 2 years because with some of those people I had seen for the last time before my Erasmus in June 2019…

Najbardziej irytowało mnie podejście niektórych prowadzących, którzy uważali, że mamy przecież łatwiej. Nie trzeba wychodzić z domu, wszystkie pomoce naukowe są właściwie na wyciągnięcie ręki, więc na co my narzekamy?
Chociażby na to, że siedzimy zamknięci w domach. Wspólnej nauki, która przychodziła z łatwością, gdy byliśmy na uczelni, w tych czasach praktycznie nie było. W ogóle jakichkolwiek spotkań, niekoniecznie związanych z nauką. Ze znajomymi z kierunku zorganizowaliśmy spotkanie integracyjne po 1,5 roku zdalnych studiów. Z niektórymi osobami nie widziałam się nawet dwa lata, bo pożegnałam się z nimi w czerwcu 2019 przed Erasmusem…

Studying online isn’t easy and in my opinion it needs more of our effort than the “normal” studies. I say it loudly so all of you who also were struggling during this academic year, can feel that you weren’t and you’re still not alone. I hope we won’t have to go through this again. Fingers crossed! Wish you good luck! And have a good rest of vacation, relax and keep calm :)

Studiowanie zdalne nie jest łatwe i moim zdaniem wymaga większych pokładów energii, niż w przypadku normalnego, stacjonarnego trybu. Mówię o tym po to, żeby ci z Was, którym było ciężko przez ostatni rok, zobaczyli, że nie są sami. Mam nadzieję, że już nie będziemy musieli przerabiać tych problemów ze zdalnym nauczaniem. Pozostaje mi tylko życzyć Wam powodzenia! Cieszcie się wakacjami i odpoczywajcie :)

with love
Basia

Saturday, July 24, 2021

Feeling privileged


Finally (!) after a year I visited Paris. The city I am connected with. I know, we can say that Paris is overhyped but for me it’s still a beautiful city I love to visit again and again. This time my trip was very long-awaited and it also made me think about some stuff I had never thought about before. This post is a true reflection about being privileged.

W końcu (!) po ponad roku pojechałam do Paryża – miasta, z którym łączy mnie szczególna więź. Ja wiem, że Paryż można uznać za przereklamowany, ale dla mnie jest on wyjątkowym miejscem, do którego uwielbiam wracać. Ten wyjazd był długo wyczekiwaną przygodą i uświadomił mi wiele rzeczy, o których nie pomyślałam nigdy wcześniej. Dzisiejszy post będzie otwartą i szczerą refleksją na temat bycia uprzywilejowaną.


Especially when it comes to travelling. I understood that I am very privileged to be able to travel in those times when it’s actually difficult to travel freely. Also the fact I have friends abroad makes it much easier for me to travel. It’s not a common thing to have foreign friends in France, Germany, Switzerland or South Korea that you can visit and I realized it during this trip. It really gives you lots of new possibilities.

Przede wszystkim chodzi mi o podróżowanie. Zrozumiałam, jak bardzo jestem uprzywilejowana, mogąc podróżować w dzisiejszych czasach, zarówno ze względu na ograniczenia w przemieszczaniu się, jak i na aspekt finansowy – mam możliwość nocowania u znajomych, co dość mocno minimalizuje koszty wyjazdu. Zdałam sobie sprawę, że nie każdy może pochwalić się znajomościami we Francji, Niemczech, Szwecji czy Korei Południowej i dotarło do mnie, jakie to otwiera możliwości.

I noticed that when I plan a new trip I always think about visiting another friend – to be honest, July was very generous for me and I could travel to Germany and France to visit my friends there. During last year I didn’t travel as much as I did during this month (for obvious reasons :p ) and I felt very grateful that I finally had this possibility.

Zauważyłam, że planując wyjazd, zastanawiam się, kogo tym razem odwiedzić – lipiec była dla mnie wyjątkowo hojny i mogłam odwiedzić moją przyjaciółkę w Niemczech i przyjaciela we Francji. Przez ostatni rok nie podróżowałam tyle, ile w tym miesiącu (z wiadomych przyczyn :p ) i poczułam ogromną wdzięczność za to, że w końcu mam tę możliwość.


I understood that foreign relationships and friendships aren’t that obvious even for people who travel regularly. Because keeping those relationships comes into a play. Couple of days ago I talked with my friend about my trip to Paris. While answering I mentioned that I felt very privileged and she said to me that this was the reality I created – the reality of having friendships abroad and having them despite the distance and lack of meetings.

Dotarło do mnie też, że znajomości za granicą wcale nie są takie oczywiste nawet dla osób, które regularnie podróżują. Bo w grę wchodzi utrzymanie tych znajomości. Kilka dni temu rozmawiałam o tym ze znajomą, która zapytała mnie, jak tam mój pobyt w Paryżu. Odpowiadając, wspomniałam między innymi o tym, że czuję się uprzywilejowana mając znajomych za granicą, na co ona dodała, że przecież sama kreuję taką rzeczywistość, w której mam przyjaciół za granicą i nadal utrzymuję z nimi relacje, mimo dystansu i długiego czasu rozłąki.

And that’s true! We create the reality in which we live. I realized that all the possibilities I have now are the result of my decisions and choices in the past. And it’s not about being better or worse but the fact of having influence on our life. Obvious obviousness but still forgotten.

I to prawda! Kreujemy rzeczywistość, w której żyjemy. Uświadomiłam sobie, że te wszystkie możliwości podróżowania to wynik wcześniej podjętych przeze mnie działań i wyborów. Nie chodzi mi tutaj o przechwalanie się, kto ma lepiej, a kto gorzej, ale o sam fakt, że mamy wpływ na to, jak i gdzie żyjemy. Oczywista oczywistość, a jednak często zapominana.


We can be privileged in many life’s fields for example in traveling, places you live, friends and contacts you have, even buying groceries! Sometimes we don’t think about it at all until the moment in which we realize how many possibilities we have or how it easens our life. Today I’m inviting you to think about it. And to feel grateful for any privilege you have!

Bycie uprzywilejowaną_ym może też dotyczyć masy innych aspektów, na przykład pracy, znajomości i kontaktów, a nawet robienia zakupów! Czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, aż do momentu, w którym dochodzi do nas to, ile mamy w związku z tym możliwości albo jak bardzo ułatwia nam to życie. Dzisiaj zachęcam do przemyśleń i refleksji na ten temat. I do wdzięczności nawet za najdrobniejszy przywilej!

with love
Basia

Saturday, July 17, 2021

Do you check yourself?


You may have noticed that in the previous Saturday story on my IG I was wearing glasses. Well, it’s a funny story that was an inspiration for today’s blog post. It started with online studies. There was this one time when I had a feeling that my left eye didn’t work well. I felt like I couldn’t properly see the shapes and the text on the screen was blurred. I said to myself that it was time to check my sight, but making an appointment took me a long time. When I finally went there, it turned out that my eye defect was bigger than I had expected before. At that moment I thought that we often belittle some things because we don’t think they’re dangerous or it’s not a huge thing - and so we just say never mind.

Pewnie zauważyliście po ostatnim sobotnim story, że mam okulary. Wiąże się z tym zabawna historia, która zainspirowała mnie do napisania dzisiejszego posta. Wszystko zaczęło się od zdalnego studiowania. Pewnego razu zauważyłam, że gorzej widzę na lewe oko. Tak jakoś wydawało mi się, że kształty nie mają wyraźnych krawędzi, a tekst na ekranie jest nieco rozmazany. Stwierdziłam, że pora zbadać wzrok, ale bardzo długo zbierałam się do umówienia wizyty u lekarza. Kiedy w końcu do niego poszłam, okazało się, że mam znacznie poważniejszą wadę wzroku, niż mi się wydawało. Pomyślałam sobie wtedy, że dość często bagatelizujemy jakieś problemy, które wydają nam się małe i nic nie znaczące, po czym okazuje się, że jednak wcale takie nie są.

Today’s blogpost is an inspiration to realize some health aspects. First, health is the most important thing. I know, it sounds pretty obvious and we hear it all the time but I’m sure it happened to you to postpone an appointment with a specialist because it wasn’t  t h a t  necessary. But belittle health issues can have big and bad consequences. I don’t want to say that it’s always like this, but in general it’s better to check yourself just to have this comfort that nothing wrong is happening in your body.

Dzisiejszy post ma pomóc w uświadomieniu kilku rzeczy. Po pierwsze, że zdrowie jest najważniejsze. Wiem, to stwierdzenie jest oczywiste i wypowiadane wiele razy, ale z drugiej strony jestem pewna, że nie raz zdarzyło Wam się odkładać wizytę u jakiegoś specjalisty, mimo że doskonale wiedzieliście, że jest konieczna. Bagatelizowanie problemów zdrowotnych może mieć większe konsekwencje. Nie mówię, że zawsze tak jest, ale warto sprawdzać wszystko to, co niekoniecznie wydaje nam się „normalne”. A jeśli jednak okaże się później normalne, to przynajmniej będziemy mieli spokojną głowę.

Second thing is to do periodic health examinations like a blood test, dental checkup or an appointment at the gynecologist's cabinet (girls!) or at another specialist’s cabinets if you need to. In my opinion the blood test is a good source of information about everything that’s going on in our body. If you do it every six months (if there’s nothing wrong with your health) then you have a control on your health and it helps you to verify if everything’s okay! But remember, I’m not a specialist so if you have doubts please go to a doctor to make sure that you’re fine.

Po drugie, warto robić okresowe badania, takie jak badanie krwi, wizyta u dentysty, wizyta u ginekologa (dziewczyny!) i u innych specjalistów w zależności od tego, z jakim problemem zdrowotnym mamy do czynienia. Moim zdaniem badania krwi są podstawą wszystkiego. Copółroczne (jeśli nie dzieje się nic poważnego) sprawdzanie swojego stanu zdrowia pozwala na kontrolę i weryfikację, czy wszystko jest okej. Ale pamiętajcie, nie jestem specjalistką, więc jeśli macie wątpliwości, to pójdźcie do lekarza, by się upewnić!

Thirdly, please don’t search on the internet what illness you can have based on the symptoms. I know it can be helpful and gives you kind of an image of what's going on in your body but you can find so many different and wrong information that won’t be true for your health but still will make you scared and stressed. And we don’t need another stressor, our life is already stressful. So if you think there’s something wrong with your body, it’s better to go to a doctor and ask if it is normal or not.

I po trzecie, nie sprawdzajcie w internecie. Wiem, że często gdy dostrzegamy coś niepokojącego, od razu szukamy możliwej przyczyny. Z jednej strony daje nam to jakąś informację zwrotną, ale z drugiej w internecie jest  m a s a  nieprawdziwych informacji, które wykluczają się nawzajem. To tylko powoduje jeszcze większy stres i może wywołać efekt placebo, przez co, na przykład, będzie nam się wydawało, że mamy wszystkie symptomy jakiejś choroby, i że się nasilają. Lepiej poczekać na diagnozę od specjalisty, uwierzcie mi, to oszczędzi Wam nerwów.

Apart from that, take care of yourself! Both physically and mentally. There’s a reason in a statement: a sound mind in a sound body, it’s all connected and one thing influences the other. Walks, small pleasures, meetings with friends or easy evenings with a book or a movie. It can be a small thing that makes you happy. And physical activity! The one you like the most and it doesn’t need to be running, cross fit or extreme yoga. There are more options! Look for your favorite one.

I hope this post will inspire you to check when you did your blood test last time because maybe it’s time to do it! Wish you all the best and stay healthy :)

Poza tym, niezmiennie dbajcie o siebie! Zarówno od strony fizycznej, jak i psychicznej. Nie bez powodu mówi się w zdrowym ciele zdrowy duch, wszystko się ze sobą zazębia i jedno wpływa na drugie. Spacery, drobne przyjemności, spotkania czy spokojne wieczory z książką i filmem. To może być coś małego, co Was ucieszy. I do tego jakaś aktywność fizyczna! Jaka tylko Wam się podoba, nie wszyscy muszą biegać maratony, ćwiczyć pozycję gołębia na praktyce jogi, czy wyciskać siódme poty na cross ficie – jest wiele innych opcji.

Mam nadzieję, że ten post zachęci Was do sprawdzenia, kiedy ostatni raz byliście na badaniu krwi i czy przypadkiem nie powinniście go zrobić! Życzę Wam dużo zdrowia :)


with love
Basia


Saturday, July 10, 2021

Having friends abroad




The story of my Erasmus was mentioned a couple of times and I already told you about the impact it had on me, how it was organized and all that stuff. I also talked about international friendships and relationships in general, and today I would like to go deeply into this topic.

Temat Erasmusa poruszałam już kilka razy i opowiadałam o tym, co mi on dał, jak wyglądał i tak dalej. Wspominałam też o międzynarodowych przyjaźniach i znajomościach, i dzisiaj zagłębię się bardziej w ten aspekt, a dokładniej opowiem o utrzymywaniu tych relacji po Erasmusie.

To be honest, I was afraid that after Erasmus was over, my friendships would be over too because of the lack of things to talk about. I was afraid that after all I wouldn’t have lots of international relationships. In the end it turned out that my fear was unnecessary, but it doesn’t mean that it is easy to keep the contact, it needs our energy and effort to exist. Is it more difficult to stay in touch with people from abroad than with people from the same country/city? I can’t answer this question, because keeping in touch is in general a thing that needs our effort and we can’t take it for granted.

Będę szczera – obawiałam się, że po powrocie z Erasmusa wszystko się rozpadnie, skończą się tematy do rozmowy i kontakt się urwie. Bałam się, że w ostatecznym rozrachunku nie będę miała zbyt wielu zagranicznych znajomych. Finalnie okazało się, że strach w ogóle nie był potrzebny, nie zmienia to jednak faktu, że utrzymanie relacji nie jest banalnie prostym zadaniem – wymaga wysiłku i włożenia w to energii. Czy jest trudniejsze niż utrzymanie relacji z osobami z tego samego kraju, miasta, okolicy? Tego nie umiem stwierdzić, bo ogółem utrzymanie relacji nie jest rzeczą, która dzieje się sama z siebie.




When it comes to international friendships, it happens that there are thousands of kilometers between us or even time zones but it doesn’t interfere in keeping in touch, it just makes it a little bit more complicated than usual. First of all, we need phone calls. If there's a difference in time zone between you and your foreign friend, make a special appointment for that and precise hours. Spontaneous phone calls aren't a good thing because then we can call somebody… at 2AM by accident.

Z przyjaźniami międzynarodowymi jest tak, że często dzielą nas setki kilometrów, czasem nawet kilka stref czasowych, ale to w niczym nie przeszkadza, tylko zmusza do podjęcia pewnych kroków, które pomogą w utrzymaniu relacji. Po pierwsze, potrzebne są zwykłe rozmowy przez telefon – w przypadku różnicy godzin lepiej jest się umówić na konkretny dzień i godzinę, a raczej godziny w odpowiednich strefach czasowych. Spontaniczne dzwonienie w tym przypadku może być o tyle trudne, że można do kogoś zadzwonić… o 2 w nocy, przez pomyłkę.

Second thing is the fact that it’s not easy to go out together, especially when your friend lives in another country. But it doesn’t mean it’s impossible! For example, I go to Berlin for a weekend or three-four days to meet my German friend, who lives in a city near to Berlin, so this kind of trip helps us to meet and spend some time together.

Drugą sprawą jest fakt, że raczej trudno jest razem wyskoczyć na miasto, kiedy druga osoba mieszka w innym kraju – ale nie jest to wykluczone! Przykładowo, ja jeżdżę do Berlina na weekend lub kilka dni, żeby spotkać się z moją przyjaciółką z Niemiec, która mieszka niedaleko Berlina, więc taka wycieczka umożliwia nam spotkanie się i spędzenie razem czasu.




Another aspect is staying in touch. The things I mentioned before are bigger and need to be planned earlier, but you always have a simple chat with your friend. For example, I write to people and ask them what’s up, what are their plans for next days, how they are feeling and all that stuff. It works not only with foreign friends but also with people who we don’t see very often like friends from childhood.

Inną kwestią jest samo utrzymywanie kontaktu. Dwie wyżej wymienione przeze mnie rzeczy dotyczą większych, zaplanowanych działań, ale zawsze pozostaje też zwykły czat. Ja na przykład często piszę, co tam słychać, pytam o najbliższe plany czy o to, jak ktoś spędził ostatni weekend. To sprawdza się nie tylko w przypadku zagranicznych znajomości, ale również w przypadku osób, z którymi już nie widzimy się tak często, jak kiedyś – znajomych z dawnych lat, przyjaciół z dzieciństwa i tak dalej.

Coworking is the key. Putting energy and taking effort in a relationship in which only one side works for this can become very difficult and too hard. There’s no point in forcing ourselves to keep a relationship that doesn’t work well. Once I heard from my friend that there are people who leave our life to make space for another person who will have a better influence on us and who we create a beautiful relationship with.

Ważna jest też współpraca. Wkładanie energii i wysiłku w relację, w którą angażuje się tylko jedna strona może stać się zbyt męczące i zbyt trudne. Nie ma co utrzymywać relacji na siłę. Usłyszałam kiedyś od mojej przyjaciółki mądre słowa, że część ludzi odchodzi z naszego życia, by zrobić miejsce dla innych osób, z którymi może uda nam się stworzyć jeszcze piękniejszą relację.

I decided to talk about this because recently I met Tina, my German friend and I have to say that for a long time I hadn’t been as happy as I was during our trip! Those meetings and trips are even more exciting when you haven’t seen somebody for a year or more, even though you stayed in touch with this person by chatting. I came up with an idea for this post and then decided to write it to share my thoughts with you hoping it would be helpful for you, no matter if you have foreign friends or not.

Postanowiłam poruszyć ten temat, bo ostatnio miałam okazję spotkać się z Tiną, moją przyjaciółką z Niemiec, i przyznam, że dawno nie czułam tak wielkiej radości i szczęścia! Takie spotkania i wyprawy są jeszcze bardziej ekscytujące, gdy kogoś nie widziało się od roku, nawet jeśli rozmawiało się i utrzymywało kontakt przez Internet. Doszłam do wniosku, że podzielę się z Wami swoimi refleksjami na ten temat, może komuś z Was się przydadzą, niezależnie od tego, czy macie znajomości za granicą, czy po prostu w innym mieście w Polsce.

with love
Basia

Saturday, July 3, 2021

Cup of coffee



There’s a reason for the subtitle of my blog, I mean “little partner for your coffee break” – I am a huge coffee lover and coffee is a very important (but not the most!) part of my day. The story starts in high school when I started to drink a typical coffee + hot water made without any French press, Italian coffee maker, or whatever. Just coffee with hot water. At that time, this kind of coffee was good enough for me but now I’m more picky when it comes to taste and my expectations are really high. Now I prepare my coffee in an Italian coffee maker which makes coffee stronger than a French press and so coffee has more flavor (but it’s my opinion only!). I already wrote a couple of times here and there that a cup of coffee is my small pleasure and the process of making it is one of my favorite moments during the day. But actually a cup of coffee in a lovely coffee shop is even better!

Nie bez powodu opisem bloga jest „little partner for your coffee break” – jestem wielką miłośniczką kawy i kawa jest dla mnie ważnym elementem w ciągu dnia. Historia mojej relacji z kawą zaczyna się w liceum, kiedy piłam zwykłą „zalewajkę”. W tamtym czasie kawa w takiej formie mi smakowała, ale dzisiaj moje kubki smakowe mają większe wymagania. Teraz przygotowuję kawę w kawiarce, czyli w tzw. włoskim ekspresie. Jest mocniejsza niż z french pressa i moim zdaniem ma więcej aromatu. Już kilka razy pisałam o tym, że kubek lub filiżanka dobrej kawy to moja codzienna przyjemność, a proces jej przygotowania jest małym rytuałem. Ale muszę przyznać, że kawa na mieście sprawia mi jeszcze większą radość!




When I go to a cafe, I try to choose the one which is not a chain – Starbucks or Costa Coffee don’t interest me at all (but if you like going there, that’s cool too! I’m not judging people based on where they go to drink coffee :P). I like the places where the interior is an eye candy and where the service is nice and friendly. Yes, service is important! Coffee shops with an ambiance that makes you feel like coming to your friends for a cup of coffee are places I want to go to. Actually, I have a habit to behave as if I already know people working there and then, when I go with a friend, they always ask me if I know the service well but actually I don’t, haha! It’s just really nice to have a small talk about the taste of coffee or some plans you have during a day.

Kiedy idę do kawiarni, zazwyczaj staram się wybrać taką, która nie należy do żadnej sieciówki – Starbucks, Costa Coffee i inne już mnie nie interesują (ale jeśli Was tak, to też fajnie! Nie oceniam ludzi po kawiarniach, które wybierają :p ). Lubię wybrać taką, która ma przyjemne wnętrze i miłą obsługę. No właśnie, obsługa! Uwielbiam kawiarnie o przyjacielskiej atmosferze. Mam tendencję do zagadywania osób pracujących w kawiarniach tak, jakbyśmy znali się od lat. Zdarzały mi się sytuacje, kiedy moi znajomi, z którymi wybrałam się na kawkę, pytali mnie, czy znam baristów osobiście, przy czym ja w ogóle ich nie znałam. Ale zawsze miło jest chwilkę porozmawiać o smaku kawy czy planach na dany dzień.



This trend of friendly ambiance and small talk with a barista is not that popular in my opinion and for me, it was also strange at the beginning. The first time I got to know this way of welcoming customers in the coffee shop, was in one of the small cafes in Poznan. I went there by accident (but nothing happens without a reason!) attracted by the beautiful interior and actually, I became a loyal customer and coffee drinker. Once, the barista introduced himself and at first, I thought it was strange but I also introduced myself and this small gesture started a good relationship, something more than just seller-customer. And until now, I like to go back to those memories from that coffee shop!

Ten trend przyjacielskiego small talku z baristą jeszcze nie jest tak popularny w moich oczach i dla mnie samej był na początku dość nietypowy. Zetknęłam się z nim po raz pierwszy w jednej z poznańskich kawiarni. Poszłam tam raz „przez przypadek” zachęcona jej wnętrzem i jakoś tak wyszło, że zaczęłam do niej chodzić regularnie. Za którymś razem pracujący tam barista przedstawił mi się, co mnie zupełnie zbiło z tropu, ale ten gest zapoczątkował naszą znajomość, która przestała być tylko relacją barista-klientka. Do dziś miło wspominam nasze rozmowy i wspólne kawki!


Okay, I’m just talking about good coffee shops and small cafes, but let’s share those places so you can discover them! And they’re not only in Poland, but I’m also sharing with you some beautiful places in other countries too! Maybe those recommendations are going to be helpful for you.

Jak już tak mówię o kawiarniach i kawkach na mieście, to postanowiłam, że podzielę się z Wami miejscówkami w różnych miastach i krajach, może skorzystacie z tych poleceń.

Poznan, Poland /Poznań, Polska

... and they're not the only ones that are highly recommended!
… i to nie wszystkie cudowne miejsca na mapie Poznania!

Wroclaw, Poland /Wrocław, Polska
Słodki Chłopak
FC Caffe
Cocofli
Mleczarnia

Berlin, Germany /Berlin, Niemcy

Halle, Germany /Halle, Niemcy
Café Kuckhoff

Lille, France /Lille, Francja

Brussels, Belgium /Bruksela, Belgia:

Coffee in the city is a gift for myself and a moment of pleasure! I love to drink coffee prepared for me, especially the flat white with oat milk. Cheers!

Kawka na mieście to dla mnie prezent dla siebie i chwila rozkoszy. Uwielbiam, gdy ktoś przygotowuje mi kawę, najlepiej flat white na owsianym. Smacznej kawusi!

PS: If you have any other places to recommend, please share them! Would love to go there for a cup of coffee.

PS: chętnie przygarnę kawowe plecajki  gdzie się wybrać na dobrą kawkę?

with love
Basia

© Primineers. Design by FCD.