Saturday, August 8, 2020

Weekend in Berlin

The first day of August I started at 5:30 AM because I had to wake up to be on time for my bus to Berlin, where I was going to meet Tina, my Erasmus friend. The last time we had seen each other was in February so we both were very excited for the meeting we planned for July.

Pierwszy dzień sierpnia zaczęłam o 5:30, budząc się na autobus do Berlina, gdzie spotkałam się z moją przyjaciółką Tiną, którą poznałam na Erasmusie. Ostatni raz widziałyśmy się w lutym, dlatego każda z nas wyczekiwała z niecierpliwością tego spotkania, które zaplanowałyśmy już w lipcu. 

We met at the bus station, where we stayed for a couple minutes hugging each other and couldn’t believe that we finally met in real life and not for the online coffee. From that place we went to our hostel to leave our stuff. I already knew at that moment that we would have a lot of stories to tell!

Spotkałyśmy się na stacji autobusowej, gdzie przez dobre kilka minut przytulałyśmy się, nie mogąc uwierzyć, że widzimy się w rzeczywistości, a nie na kawie online. Stamtąd wyruszyłyśmy do hostelu zostawić bagaże. Już od samego początku wiedziałam, że mamy sobie dużo do opowiedzenia, tematom nie było końca! 

From the hostel we went for lunch to a nice Asian restaurant Momotaro Tavern, where Tina ordered a burger and I ordered a rice bowl with grilled veggies and tofu. We were so hungry that we forgot to take a picture of our meals, but we really recommend you this place!

Z hostelu wyruszyłyśmy na lunch do knajpki Momotaro Tavern, gdzie Tina zjadła burgera, a ja michę ryżu z warzywami i tofu. Jako że obie byłyśmy bardzo głodne, nie zdążyłyśmy zrobić zdjęcia naszych pysznych dań, niemniej jednak bardzo polecamy to miejsce! 
From there we decided to go to the river and see if there were some boat trips to try. It was actually easier to find than we had expected and so we had a nice boat trip on the river for one hour! One hour of admiring the view from both sides of the river and chit-chating. After that we went for a coffee to a coffee shop that I had noticed during the boat trip and which had seemed very nice. While walking to that place we found a little artistic market with handmade stuff like jewellery, clothes, paintings and stuff. This was the place where I found a pair of earrings with the shape of Earth that I fell in love with. Tina and I decided to buy a pair of them for each other, I got the gold one and Tina the silver one. They became our friendship earrings which are now very meaningful for us.

Stamtąd poszłyśmy nad rzekę, gdzie znalazłyśmy łódkę wycieczkową, którą przepłynęłyśmy tam i z powrotem, podziwiając malownicze budynki przy obu brzegach.
Potem poszłyśmy do kawiarni, którą zobaczyłam z pokładu łódki. Idąc tam znalazłyśmy uliczkę z wystawionymi straganami, przy których można było kupić ręcznie robioną biżuterię czy malowane obrazy. Właśnie tam znalazłam kolczyki w kształcie Ziemi, w których z miejsca się zakochałam. Kupiłyśmy je razem z Tiną – Tina srebrne, ja złote. Kolczyki przyjaźni, które dla nas obu mają teraz ogromne znaczenie. 
We went to Petit Bijou Berlin, where we ordered two iced coffees and a chocolate cake. In this café we spent more than two hours talking and drinking the good coffee.

Dotarłyśmy do kawiarni Petit Bijou Berlin, w której zamówiłyśmy mrożoną kawę i czekoladowe ciasto. W tym miejscu spędziłyśmy ponad dwie godziny rozmawiając i opowiadając sobie historie z minionych paru miesięcy. 
From that place we went to the river once again and we found a place with sunbeds, where we decided to stay for a while. The weather was amazing, the sun was shining and there was a little breeze coming from the water which was really refreshing. Eating French fries and drinking some cocktails we spent a lot of time there without realizing that it was already 9PM.

Z kawiarni poszłyśmy na spacer brzegiem rzeki. Była piękna pogoda, świeciło słońce, a od wody wiał lekki wiatr, który był przyjemnym orzeźwieniem w tamten upalny dzień. Zatrzymałyśmy się w knajpce, która miała wystawione leżaki tuż nad wodą. Zamówiłyśmy frytki i drinki, i siedząc na leżakach, podziwiałyśmy kolory zachodzącego słońca oraz nieba. 
That evening was really warm. From the river we went to a small restaurant for a late but really delicious dinner. After a long day of walking we were very tired so we went back to the hostel where we had a small accident with rooms but finally we got our room and went to sleep.

Wieczór był bardzo ciepły i długo było jasno. Znad rzeki przeszłyśmy spacerem do jednej z restauracji na brzegu, gdzie zjadłyśmy dosyć późną, ale bardzo smaczną kolację. Zmęczone po całym dniu chodzenia wróciłyśmy do hostelu, gdzie po małej przygodzie związanej z pokojami w końcu poszłyśmy spać. 
The next day welcomed us with rain and grey sky but we were still motivated to enjoy our time. We went for a breakfast to T2 Coffee where we ordered two plates full of delicious stuff.
The weather wasn’t nice and it still rained so we decided to take subway to another place which was the Fleamarket and Mauerpark. This was another market with some artistic handmade products.
I really like those kind of places, where you can find a lot of original and unique stuff that you would never find anywhere else!

Następnego dnia Berlin przywitał nas deszczem i szarym niebem, ale nie zniechęciło nas to i spacerem poszłyśmy na śniadanie do T2 Coffee. Tam każda z nas zamówiła talerz rozmaitości wypełniony po brzegi.
Pogoda nie zachęcała do wychodzenia, ani tym bardziej do spacerowania, więc do kolejnego punktu zwiedzania pojechałyśmy metrem. Odwiedziłyśmy Fleamarket i Mauerpark, gdzie było mnóstwo straganów z rękodziełem, biżuterią, ubraniami, plecakami, a nawet meblami!
Bardzo lubię odwiedzać takie miejsca, można tam znaleźć mnóstwo oryginalnych rzeczy, wiele skarbów i prawdziwych cudeniek, których nie znajdzie się nigdzie indziej. 
Then we went for a coffee to the café near the park where we ordered waffles. As it stopped raining we decided to go for a walk and got to the river once again where we put our feet in the water. It was almost the time to go to the bus station and say goodbye so we decided to quickly go to a restaurant for curry wurst, a famous street food in Germany, especially in Berlin. I was really happy because I found a place where they had a vegan version of this food! I got a seitan sausage and Tina got a normal one. Both of us were very happy of the choice we had made and for both of us it was delicious!

Trochę zmęczone pogodą postanowiłyśmy pójść na kawę. Znalazłyśmy piękne miejsce, gdzie oprócz kawy zamówiłyśmy gofry. Jako że przestało padać, wybrałyśmy się nad rzekę i pomoczyłyśmy nogi w chłodnej wodzie. Powoli zbliżała się godzina naszego powrotu, więc jeszcze przed ostatecznym wyruszeniem na stację zajrzałyśmy do jednej knajpki, by spróbować słynnego curry wurst, czyli kiełbasy w sosie z curry. Miałyśmy to szczęście, że znalazłyśmy miejsce, w którym oferowali też wersję wegańską! Spróbowałam tam wegańskiej kiełbaski zrobionej z seitanu, a Tina zjadła normalną wersję tego dania. Każda z nas była zadowolona ze swojego wyboru i każdej bardzo smakowało. 
From this restaurant we went to the bus station from which Tina and I, we went back to our houses. While waiting for the bus we couldn’t believe that with the end of the weekend our meeting was end too. But even though we felt a little bit sad, we were also very happy that we managed to meet face to face after six months of online coffees!

Stamtąd wyruszyłyśmy na stację autobusową, skąd obie wracałyśmy do domów. Czekając na autobus, nie mogłyśmy uwierzyć, że kończy się już weekend, a wraz z nim nasze spotkanie. Jednak pomimo niewielkiego smutku, odczuwałyśmy też ogromną radość z tego, że mimo wielu utrudnień, dystansu i kilku przygód, udało nam się spotkać w rzeczywistości. 
After that weekend I felt really grateful for the relationship I had created on Erasmus and I still have. And once again, I realized that distance doesn’t mean anything and the relationship can exist for ages if we really want it to exist.

Po tym weekendzie jeszcze bardziej odczułam wdzięczność za relację, którą udało mi się stworzyć na Erasmusie i którą nadal staram się utrzymywać. I po raz kolejny uświadomiłam sobie, że dystans nie ma znaczenia i każda więź może przetrwać miesiące bez spotkań w rzeczywistości, jeśli tylko się tego chce.

with love
Basia

Post a Comment

© Primineers. Design by FCD.