Saturday, August 29, 2020

Dreams or plans?

Yesterday I said to myself “a year ago I started an amazing journey to France, the beginning of my Erasmus adventure.” Some time ago I wrote a bunch of thoughts about this international exchange, which you can find here. In that blogpost I decided to share with you guys what I had learned on Erasmus, my experience and some life lessons. Today Erasmus gonna be just an inspiration for something different.
Erasmus was my new year resolution, a dream for 2019. A dream, which I wanted to be achieved and I was really determined to make it true. A dream which became a real plan, with to do lists for every week that must have been done.

Wczoraj minął rok od mojego wyjazdu do Francji – początku wielkiej przygody, jaką był dla mnie. 
Erasmus. Jakiś czas temu zebrałam wszystkie myśli dotyczące tej wymiany, możecie poczytać o nich tutaj. W tamtym poście skoncentrowałam się na tym, czego się nauczyłam, co przeżyłam i jakie zdobyłam doświadczenie. Dzisiaj poruszę trochę inny temat związany z moją wymianą. 
Erasmus był moim postanowieniem noworocznym, marzeniem na 2019 rok. Marzeniem, które chciałam zrealizować i które stało się planem z wypunktowanymi konkretnymi krokami.

I have the feeling that a word dream is seen as a word describing something hard, difficult to make happen, something for the future but actually not real. Don’t get me wrong, I don’t want to say that dreams like having a family or a big house, which are actually plans for the future, are bad or have no sense. Absolutely not!
I’m thinking about those kind of dreams which just need to be “pushed forward” to come true – they can be achieved if we make a plan of their step by step realization. I noticed that if we call them dreams, we start to think about them in a way that they will never come true. That’s why we don’t really care about them and leave them for some day in the future. But actually we can do something like a small step which will push us forward to make those dreams come true.

Mam wrażenie, że czasami słowo marzenie jest postrzegane jako opisujące coś trudnego do zrealizowania, albo po prostu odległego. Nie zrozumcie mnie źle – nie chcę powiedzieć, że takie marzenia, jak posiadanie rodziny czy wielkiego domu, które siłą rzeczy są jakoś oddalone w czasie, zwłaszcza kiedy tworzymy je jako dzieci lub nastolatkowie, są złe lub bezsensowne. Absolutnie nie!
Myślę raczej o takich marzeniach, których spełnienie wymagałoby rozplanowania poszczególnych kroków, które przybliżałyby nas do celu – nazywając je marzeniami, odkładamy ich realizację na wieczne „potem”, nawet jeśli już kolejnego dnia moglibyśmy zrobić mały krok w jej kierunku. 



Probably each one of us heard once those wishes of making our dreams come true for birthday or Christmas. Well, it’s normal, dreams are something which make our life more special, more joyful and just happier (that’s my opinion!), so those wishes are actually one of the most beautiful things we can hear. But instead of really thinking about making them come true, we don’t treat it seriously – make them come true! Okay, thanks, but how? I can’t go on a world trip tomorrow, just like this, I won’t build a family house in a week, I can’t open a coffee shop just on my own, I won’t have a business without any difficulties in a process of creating it. Well, yes, that’s obvious that we can’t create anything right now but we can do something which brings us closer to our dream.

Pewnie każdemu nie raz zdarzyło się usłyszeć urodzinowe życzenia „spełnienia marzeń”. Nic dziwnego, w końcu marzenia są tym, co napędza nasze życie, więc takie życzenia to najcudowniejsza rzecz, jaką możemy usłyszeć. Jednak wydaje mi się, że czasem nie traktujemy ich poważnie – spełniaj marzenia, no dobra, ale jak? Podróży dookoła świata nie zorganizuję z dnia na dzień, rodziny nie założę w tydzień, domu nie wybuduję w jedną noc, kawiarnia nie otworzy się sama, a do rozkręcenia własnego biznesu prowadzi skomplikowana droga. Owszem, nie wszystko da się załatwić od razu, ale zawsze można zrobić coś, co w nawet małym stopniu przybliży nas do realizacji danego marzenia.


There is a special exercise which helps to plan achieving a goal. First we need to ask ourselves, where we would like to be in 10 years? Or how our life will look like? The second question is about action – what is necessary to be done in 5 years so in 10 years we will achieve our goal? In the next questions we just change the time distance – in 2 years, in 1 year, in half o a year, in 1 month, today – what we can do today so in 10 years we will achieve our goal? While asking those question we can realize that actually there is something we can do today which will bring us closer to our goal.

Jest takie ćwiczenie, które ułatwia rozplanowanie drogi do wymarzonego celu. Na początku zadajemy 
sobie pytanie, gdzie chcielibyśmy być za dziesięć lat? Albo jak wyobrażamy sobie wtedy nasze życie? Drugie pytanie odnosi się już do działania – gdzie i co musielibyśmy robić za pięć lat, żeby za kolejne pięć być w upragnionym celu? W następnych pytaniach zmienia się tylko kwestia czasu – za dwa lata, za rok, pół roku, miesiąc, aż do dnia dzisiejszego – co musielibyśmy zrobić dzisiaj, co pozwoliłoby nam zbliżyć się do celu, którym jest posiadanie za dziesięć lat życia opisanego przy pierwszym pytaniu. Nagle okazuje się, że już dzisiaj możemy zrobić coś małego, co będzie pierwszym krokiem do spełnienia marzenia. 

So let’s treat this blogpost as a kick of motivation! What’s on your list of dreams? Try to do the exercise described above, make sure you answer those question in a very detailed way. Don’t let yourself give up, all of your dreams can come true, even those crazy ones!

Niech ten dzisiejszy post zmotywuje Was do działania – co jest na Waszej liście marzeń? Zróbcie to ćwiczenie opisane powyżej, zadajcie sobie te pytania i postarajcie się na nie odpowiedzieć jak najbardziej szczegółowo. Nie dajcie się zniechęcić, nawet te najbardziej szalone pomysły mogą ujrzeć światło dzienne! 

What’s on my list? Well, actually a lot, some of them are crazy, the rest is quite real. But each one of them has already a plan to be achieved.

Jakie marzenia są na mojej liście? Na pewno jest ich więcej niż jedno, część jest trochę szalona, inne są całkiem realne. I przy każdym mam już gotowy plan działania.



with love
Basia

Post a Comment

© Primineers. Design by FCD.