Saturday, July 18, 2020

Post-erasmus thoughts


About one year ago I started to plan my trip to France and all the necessary things to prepare my Erasmus – tickets for the flight, address of my university dorm, how to get there, etc. I can’t believe that it’s been already ONE YEAR, but it feels like two weeks ago…
When I look at myself before Erasmus and after it, I can notice some differences – it’s not the same Basia.

Mniej więcej rok temu zaczynałam planować moją podróż do Francji – szukałam biletów na samolot, dojazdu do Valenciennes z lotniska, dopinałam wszystkie szczegóły na ostatni guzik. Ciężko mi uwierzyć w to, że od tamtego momentu minęło już tyle czasu, a ja mam wrażenie, jakby to było dwa tygodnie temu.
Patrząc na siebie przed i po Erasmusie widzę kilka różnic – to już nie jest ta sama Basia, co rok temu.




Everyone knows and can say, even though you haven’t been on Erasmus yet, that this exchange is a huge experience and a big life lesson. Starting with self-reliance and all the stuff you have to do at home, through living far away from family and ending with managing with difficult, unexpected and crazy situations.

Każdy wie i może przyznać, niezależnie od tego czy wyjeżdżał czy nie, że Erasmus to wielkie doświadczenie i ogromna szkoła życia. Zaczynając od samodzielności i obowiązków domowych, poprzez życie z dala od rodziny, aż po radzenie sobie w nagłych, trudnych, absurdalnych sytuacjach.

Every time, when I have a possibility to talk about my adventure on Erasmus, I say that it was one of the best things I have ever done in my life. But I also mention that it wasn’t that easy as sometimes we can hear. Sometimes it was a crazy rollercoaster ride, upside down.
While thinking about the whole experience of living abroad I decided to write some things that I would like to hear before going to France and that I didn’t get at that moment.

Za każdym razem, gdy mam okazję rozmawiać o mojej przygodzie, mówię, że jest to jedna z najlepszych i najwspanialszych rzeczy, jakie mnie spotkały w życiu. Ale równocześnie dodaję, że nie jest to łatwe doświadczenie. A czasem bywa jazdą bez trzymanki, do góry nogami.
Rozmyślając o tych miesiącach za granicą, postanowiłam spisać kilka rzeczy, które przyszły mi do głowy i które chciałabym usłyszeć przed moim wyjazdem, a których od nikogo nie usłyszałam.



Beginnings are always difficult. No matter what is your journey, what kind of people you have already met, how is your university or place where you are going to live for couple months. It's hard because everything is new. Personally, I felt like I was being forced to jump with a parachute with an instruction written on a paper shit. It’s impossible to predict all situations which can happen but those are the ones that create a whole picture of our attitude which can be either positive or negative.
I started my Erasmus without a possibility to get my keys to the room in a university dorm because it was closed, then I had problem with my faculty and also I missed the beginning of academic year. Sounds funny? Well now I laugh about those stories but at that moment I cried and the only thing I was thinking about was my trip back home in December.

Na początku jest ciężko. Niezależnie od ludzi, miejsca, uniwersytetu, podróży. Jest ciężko, bo wszystko jest nowe. Czułam się tak, jakbym została wyrzucona z samolotu ze spadochronem i instrukcją obsługi spisaną na kartce. Nie da się przewidzieć niektórych sytuacji, a to właśnie one najbardziej wpływają na nasze nastawienie do całej wymiany.
Mój Erasmus zaczął się od zamkniętego akademika i braku kluczy do mojego pokoju, pomyłką w systemie i zapisaniem mnie na inny rok studiów oraz przegapieniem pierwszych zajęć. Przez pierwszy tydzień byłam tak zestresowana, że jedyne o czym myślałam, to było odliczanie dni do grudnia.


But then, with every single day, meeting new friends, spending time in the city, it was getting better and better. That’s how I changed my mind and decided to stay one more semester in France.
This decision wasn’t easy and I was actually surprised how it had changed in one month but I realized that Erasmus is one of the best possibilities that I can get in life – to live and study abroad.

Ale z każdym kolejnym dniem, spotkaniem z nowymi znajomymi, wyjściem na miasto, zaczyna być coraz lepiej. W ten sposób na początku października doszłam do wniosku, że jeden semestr na Erasmusie to za mało i rozpoczęłam procedurę przedłużania mobilności.
Ta decyzja nie była łatwa i sama się dziwiłam, jak szybko zmieniło się moje nastawienie – wystarczył jeden miesiąc na Erasmusie, żebym zrozumiała, że to jedna z lepszych okazji do życia i studiowania za granicą przez kilka miesięcy.




Erasmus has taught me to be open-minded and curious about new cultures, new international friendships and relationships, traditions and habits, which I wrote about more here.
Beside that, I realized that distance between me and my family and friends in Poland, no matter how big it was, didn’t matter at all because having a lot of possibilities to talk via internet and social media I could stay in touch with all the people almost every day. But of course, there were some days when I felt lonely and I had to manage to live with this feeling and try to find a way to cheer me up.

Erasmus nauczył mnie przede wszystkim otwartości na inne kultury, nowe międzynarodowe przyjaźnie, różne tradycje i obyczaje, o czym pisałam trochę w tym poście.
Do tego doszła świadomość, że dystans dzielący mnie i bliskie mi osoby nie ma znaczenia, bo mając wiele możliwości komunikacji miałam kontakt ze wszystkimi osobami w Polsce praktycznie codziennie. Niemniej jednak bywały dni, kiedy czułam się samotnie i musiałam nauczyć się, jak żyć sama ze sobą i co robić, żeby nie czuć tej samotności.




And, the most important thing is to BE PREPARED for all of the types of unexpected, crazy, absurd situation that can totally change your life, not only on Erasmus but also in general. There were some accidents and situations in which I realized that I had to deal with it ALONE and I could count JUST ON ME so if I wanted to have that problem to be resolved, I had to resolve it on my own.
My phone was broken and I needed to buy the new one. I chose the wrong type of a phone subscription and I had to pay more for phone calls to Poland, and to call to French callcenter to resolve that problem. I had to find a hotel for three people late at night in an unknown city.
It wasn’t easy, it was really hard actually, but I had a huge life lessons and new experiences. Even being on Erasmus in pandemic times.

Poza tym trzeba być przygotowanym na WSZELKIE nietypowe, nagłe wypadki, które potrafią uprzykrzyć życie, i to nie tylko w kontekście Erasmusa, ale też tak na co dzień. Bywały takie sytuacje, w których uświadamiałam sobie, że jestem zdana TYLKO na siebie i jeśli chcę mieć daną
sprawę załatwioną, to muszę ją załatwić SAMA.
Zepsuł mi się telefon i musiałam kupić nowy. Wybrałam zły abonament na numer francuski i musiałam dopłacać za połączenia wykonane do Polski, dlatego dzwoniłam na infolinię francuską, żeby reklamować umowę. Musiałam szukać noclegu dla trzech osób o 22:00 w obcym mieście. Nie było łatwo, ale zdobyłam wiele nowych doświadczeń, nawet takich, jak pobyt na Erasmusie w trakcie trwania pandemii.


If somebody had told me one year ago how my Easmus would look like, I wouldn’t have changed my decision. During those ten months I had an infinity of possibilities to create a lot of beautiful memories that I wouldn’t change for anything else!
Every single day and moment on this exchange had an influence on me and who I am today.
And now I can’t imagine another Erasmus story.

Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, jak będzie wyglądać moja przygoda we Francji, nie zmieniłabym zdania i i tak bym pojechała. W czasie tych kilku miesięcy miałam okazję do stworzenia wielu niezwykłych wspomnień, których nie zamieniłabym na nic innego.
Każdy dzień, każda chwila mojego pobytu za granicą miała wpływ na to, kim i gdzie teraz jestem.
I już nie potrafię wyobrazić sobie innej historii mojego Erasmusa.


Special thanks to Y., who is the author of almost all of the photos in today's post!
Dziękuję Y., która jest autorką większości zdjęć w dzisiejszym poście!

with love
Basia

Post a Comment

© Primineers. Design by FCD.