Saturday, June 20, 2020

Mission (im)possible


If, at the beginning of this year, somebody had told me that one part of my Erasmus would be online, I wouldn’t have believed. Well, unfortunately that person was right. The last three months I spent in Poland, yet I still were on an international exchange ...while sitting in my room.

Jeszcze na początku tego roku, gdyby ktoś mi powiedział, że Erasmus, w którym brałam udział, będzie w pewnej części przeprowadzony online, chyba bym nie uwierzyła. A jednak, ostatnie trzy miesiące spędziłam w Polsce, przeżywając wymianę międzynarodową we własnym pokoju.

I’ve already told you one story about this difficult time here. Even though the problem with the virus was present I still hoped that somehow I would have a possibility to come back to France, especially because I had left some stuff there. At the beginning I was supposed to come back in May but then all of the flights got cancelled and I was losing my hope.

Część historii opowiedziałam już tutaj  Mimo trwającej epidemii starałam się myśleć, że prędzej czy później uda mi się wrócić do Francji, tym bardziej, że zostawiłam rzeczy w akademiku. Początkowo miałam wrócić w maju, jednak każdy kolejny samolot był odwoływany, a ja powoli traciłam nadzieję. 


One day all the flights were confirmed, the next they were all cancelled. Every single information about cancellation of a flight that I had booked was really hard for me to process and for a long time I couldn’t understand why it was so difficult for me. A lot of people tried to show me that this wasn’t the end of the world and I would find my way back to France sooner or later. But for me this trip was somehow emotional and I couldn’t separate my feelings from the responsible way of thinking, and that’s why every cancellation felt like a punch.

Jednego dnia loty były przewidziane na drugą połowę maja, następnego dnia nie było już ani jednego lotu. Każda taka informacja była bardzo bolesna i przez dłuższy czas nie mogłam zrozumieć, dlaczego to mnie tak dotyka. Wiele osób wokół mnie próbowało mi pokazać, że jeśli nie teraz, to wrócę tam kiedy indziej. Jednak dla mnie ten powrót był tak bardzo nacechowany emocjonalnie, że każda informacja o odwołaniu lotu powodowała kompletną zmianę nastroju i łzy.

When the schedule of flights in May was fully cancelled, I wasn’t sure if the trip still made a sense. I didn’t want to make this decision so I tried to put it far away from me so I didn’t need to think about it. Then I decided to try once again and I found a flight, but even this one got cancelled. We had an expression in Polish do trzech razy sztuka (third time’s a charm) but in my case it didn’t work anymore. The amount of sent mails about flights, dates of my trip back to France, cancellations and changes was much bigger than I wished it would be.

Kiedy rozkład lotów na maj został zupełnie anulowany, nie byłam pewna, czy powrót ma jeszcze sens. Odkładałam tę decyzję najdalej jak się da, byleby nie dawać sobie nikłej nadziei. Postanowiłam spróbować jeszcze raz. Znalazłam lot, jednak i ten został później odwołany. Powiedzenie do trzech razy sztuka dawno przestało mieć znaczenie. Ilość wysłanych maili potwierdzających mój powrót i później informujących o odwołanym samolocie przekroczyła ilość, którą można było policzyć na palcach jednej ręki. 


I tried once again and it was the last time. This flight got (surprise, surprise) cancelled BUT the same day I got a message about rebooking another flight which seemed to have no sense because I thought that it would be cancelled too. And yet, it wasn’t.

Spróbowałam jeszcze raz, ostatni. Ten lot też odwołali, ALE jeszcze tego samego dnia dostałam wiadomość o przekierowaniu mojej rezerwacji na inny lot, dzień później. Początkowo wydawało mi się, że to trochę bez sensu, skoro kolejnego dnia pewnie też go odwołają. Ale jednak nie. Lot nie został odwołany.

After three months of uncertainty, of trying and searching the way, giving up hope and gaining it back, I finally went back to France.

When I knew that my trip was sure I started to think about what I had learned during this time. The first thing and the most important was a lesson about my plans and changes. Even though it’s so obvious that sometimes we plan something and then it turns out completely different than we thought or our plans must be changed because of a certain situation, we forget about it. The surest thing is this moment, this day and it depends on us what we’ll do with it. In fact, planning is also really important but we need to remember about flexibility.

Po trzech miesiącach próbowania, szukania sposobu, załamywania się i odnajdywania nadziei na nowo, udało mi się wrócić do Francji.

Kiedy wiedziałam już, że polecę, zaczęłam się zastanawiać, co mi dał ten czas niepewnego oczekiwania. Przede wszystkim utwierdziłam się w przekonaniu, że czasem życie i świat mają wobec nas inne plany i jedyna pewna rzecz to ten moment, ten dzień, ta chwila. Planowanie jest oczywiście potrzebne, ale trzeba być też otwartym na zmiany, które potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Z jednej strony to oczywista prawda, ale z drugiej strony czasem trudno jest pogodzić się z wydarzeniami, zwłaszcza tymi nagłymi, obracającymi życie o sto osiemdziesiąt stopni. 


Apart from that, I’ve learned that if I did everything that was needed, then the only thing I could do was to wait. I wouldn’t stop the virus, I wouldn’t be a pilot on the plane, I wouldn’t open the borders alone. I’ve learned and I’m still learning how to separate the things I have the impact on and the things I don’t have any influence on. It was a really difficult lesson, given the fact that I’m quite impatient, but by having some activities to do I let my mind rest and relax.

Poza tym zrozumiałam, że w momencie, gdy zrobiłam już wszystko, co mogłam, pozostało mi tylko czekać. Nie zatrzymam epidemii, nie będę pilotem samolotu, nie otworzę granic sama. Uczyłam się i nadal się uczę oddzielać to, na co mam wpływ, od tego, na co wpływu nie mam. Było to trudne i moja niecierpliwość często mi w tym przeszkadzała, ale przez zajmowanie umysłu innymi czynnościami starałam się oddalić swoje myśli od tego tematu.

At the end I felt really grateful because I realized how many people were eager to help me with my trip back, how many people were crossing fingers for me, cheering me up, hoping with me, giving me a lot of their time and showing me positive sides of this whole situation.

Every single person, no matter if they were far far away or just next to me, wanted to help me especially when I was losing my hope.

The amount of love and warmth I got is immeasurable and I can’t find the words to say how grateful I am for everybody who helped me.

Na końcu poczułam ogromną wdzięczność, ponieważ uświadomiłam sobie, ile osób było zaangażowanych w mój powrót, trzymając za mnie kciuki, pocieszając mnie, dając mi nadzieję, wspierając dobrym słowem, poświęcając mi mnóstwo swojego czasu i nie ustając w znajdowaniu pozytywów mojej sytuacji.

Każda z tych osób, niezależnie od tego, czy była blisko czy daleko, starała się pomóc mi w najgorszych momentach, kiedy ja traciłam nadzieję i pogrążałam się w smutku.

Ilość miłości i ciepła, jaką otrzymałam, jest nie do zmierzenia, a ja nie potrafię znaleźć słów, które idealnie oddałyby moje uczucie wdzięczności za każdą z tych osób.


Once, during a talk with my friends, I mentioned that mission impossible became a mission possible. And then Y. said that impossible became actually I’m possible.
She was right.

For everybody this whole situation was and sometimes still is really difficult and nobody knows when and how it will end. Everybody had a path to go through and to get the new experience. In this isolation and lockdown actually nobody was alone.

And as I said in the previous blog post, we were all together and we all managed to live the sitaution.

W rozmowie z moimi przyjaciółkami powiedziałam im, że moja mission impossible przerodziła się w mission possible, co Y. skomentowała mówiąc, że impossible stało się I’m possible.
Ma rację.

Dla każdego była to trudna sytuacja z niepewnym zakończeniem i w niektórych przypadkach nadal ona trwa. Każdy przeszedł swoją ścieżkę zmiany i każdy nauczył się czegoś o sobie. W tym całym zamknięciu i odizolowaniu, tak naprawdę nikt nie był sam.

I tak jak pisałam tutaj na końcu, wszyscy byliśmy w tym razem i razem to przeżyliśmy.

with love
Basia

Post a Comment

© Primineers. Design by FCD.