Przeglądając social media, nieraz można natknąć się na osoby, które nie wykonują „typowej” pracy. Influencer na instagramie, właściciel firmy szyjącej wielorazowe woreczki na owoce i warzywa, bloger, animator warsztatów kaligrafii… Takich „nietypowych” zawodów jest już całkiem sporo i ciągle powstają nowe.
This kind of a job is not as sure and for older adults it can be just a funny hobby but not a real way to earn money. That generation grew up with a simple scheme school-studies-work, where the last element is highly influenced by the faculty of studies. Beside the plan A there’s also plan B or even plan C, just in case.
Taka praca jest nieoczywista i z perspektywy naszych rodziców, nie obiecuje zbyt wiele. Ich pokolenie wyrosło na schemacie szkoła-studia-praca, gdzie ostatni element jest związany z wybranym kierunkiem studiów, a na wszelki wypadek stworzony jest plan b oraz c.
This rational way of thinking about the future was also given to the next generation which grew up while the internet and all the social media were created and developed. Millenials and the generation Z had the first contact with some new technologies and started to think in a different way – that the internet can be considered as a place to work and to create.
To racjonalne podejście do wyboru zawodu zostało też przekazane kolejnemu pokoleniu, które zaczynało żyć w świecie nowych technologii i prężnie rozwijających się social mediów. Milenialsi i wczesne pokolenie Z miało już styczność z tworzącymi się platformami, które zaczęły oferować coś więcej, niż tylko przekazywanie treści. Z czasem okazało się, że można zarabiać mając konto na YouTubie, mieć sponsorów na blogu i nawiązywać współprace z różnymi firmami, nawet tymi spoza branży.
The generation which appeared after Millennials had already all those social medias in their everyday life. Being a blogger or a YouTuber is considered as a normal work for them, but sometimes they don’t think about how much effort and how much time it is needed to create such a strong position in social media.
Kolejne pokolenie wychowało się w świecie, w którym internet stał się stałym elementem codzienności. Dla jego przedstawicieli praca w internecie jest czymś całkowicie normalnym, ale czasem nie zdają sobie sprawy z tego, ile energii oraz czasu trzeba poświęcić na stworzenie wystarczająco silnej pozycji w social mediach.
Millennials get some knowledge from those two generations – from the earlier one they learned how to plan the future, how to think in a rational way and why it is so important to have more than just plan A. From the next generation they learned how to be open for the new jobs created on the internet. Mixing those two lessons millennials create the whole plan how to become a blogger, how to improve their site or their YouTube channel and how to build their society on the internet.
Milenialsi i wczesne pokolenie Z czerpią naukę zarówno z wcześniejszego, jak i późniejszego pokolenia – od jednego uczą się racjonalnego podejścia do tworzenia planów na przyszłość, od drugiego otwartości na nowinki. W rezultacie praca blogera, czy zakładanie własnej firmy lub marki z nietuzinkowym pomysłem, jest dogłębnie przemyślane i rozplanowane, a w zanadrzu są dodatkowe plany.
Why am I talking about that? Because I think that every single idea for business can become a plan for the future. If we don’t try to do something with our idea, we won’t know if it is good or bad. When I’m thinking about my future I have more than one vision: having a job in a chemical laboratory, opening my own bakery or coffee shop, creating a business with wish cards or a magazine about lifestyle…
Dlaczego o tym mówię? Ponieważ uważam, że każdy pomysł na biznes może okazać się pomysłem na życie. Dopóki nie podejmiemy konkretnego działania w danym kierunku, nie dowiemy się, czy ma sens czy nie. Kiedy myślę o swojej przyszłości, mam kilka wizji i każda jest dla mnie możliwa do zrealizowania: praca w laboratorium chemicznym, otworzenie własnej kawiarni, firma z kartkami życzeniowymi, stworzenie czasopisma…
While writing this post I decided to ask my two friends whose plans for the future, even though they are not so sure yet, are really amazing. Here we go with some inspirational stuff!
Pisząc ten post postanowiłam poprosić dwie znane mi osoby, których pomysły na działalność nie należą do typowych. Obie odpowiedziały na kilka moich pytań i podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Ever since I was a little girl, I have loved documenting my life - both on paper and by taking photos. Now that I look back on those days, I can see that launching a blog was only a matter of time. The website has been evolving through the years, the name, layout and posted content have all been changing until I finally found what was right for me. I figured out what I love writing about the most, what kind of aesthetics makes my heart tick and what message I want to send through my posts. It’s safe to say that when I have was growing up, so was my blog :)
Myślę, że nasze pokolenie jest bardziej przychylne poszukiwaniu własnej ścieżki kariery nawet jeśli miałoby się to wiązać z dodatkowym ryzykiem, bo już samo dążenie do tych nawet najodważniejszych celów jest dla nas wartościowe. Mój tata jest typem osoby, która twardo stąpa po ziemi i zawsze był ze mną szczery pod każdym względem, także w kwestii swoich obaw. Dużo rozmawiamy i słuchamy się nawzajem, i mam to szczęście, że tata daje mi wolną rękę, ale kiedy trzeba – sprowadza na ziemię, za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Wie, że mam swoje marzenia i plany, ale też że potrafię na trzeźwo podejść do ich realizacji, więc jest o mnie spokojny.
Pisząc ten post postanowiłam poprosić dwie znane mi osoby, których pomysły na działalność nie należą do typowych. Obie odpowiedziały na kilka moich pytań i podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Daria, 20 | founder of derancholie.blogspot.comDaria, 20 | autorka bloga derancholie.blogspot.com
Ever since I was a little girl, I have loved documenting my life - both on paper and by taking photos. Now that I look back on those days, I can see that launching a blog was only a matter of time. The website has been evolving through the years, the name, layout and posted content have all been changing until I finally found what was right for me. I figured out what I love writing about the most, what kind of aesthetics makes my heart tick and what message I want to send through my posts. It’s safe to say that when I have was growing up, so was my blog :)Pamiętam że odkąd byłam dzieckiem
zawsze lubiłam dokumentować swój dzień, czy to pisząc w pamiętniku, czy robiąc
zdjęcia, więc z perspektywy czasu myślę, że założenie bloga było naturalną
decyzją. Strona przez lata ewoluowała, zmieniała się nazwa, tematyka i layout
bloga, aż wreszcie całość osiągnęła swoją obecną formę. Zrozumiałam, o czym
najbardziej lubię pisać, jaka estetyka jest mi najbliższa i co chciałabym
przekazać mając swoje miejsce w internetowej wiosce. Można powiedzieć, że
dojrzewałam ja, a razem ze mną mój blog.
I think our generation is generally more likely to pursue the kind of career that will, above all make us happy, even if it can be risky at times - it’s the process of achieving goals that is the most valuable. My dad is very down-to-earth and has always been 100% honest with me, doubt-wise included. We talk a lot and listen to each other, and I’m lucky that he gives me a free hand, but also brings down to earth when it’s necessary. I’ll be forever grateful for that. He knows that I have my dreams and plans, but that I’m also sober-minded when it comes to accomplishing them, so he’s cool about it.
Moja motywacja? Przede wszystkim
nieopisana przyjemność z tworzenia nowych wpisów, publikowania zdjęć i pielęgnowania
bloga. Ale nie tylko, bo blog zaczął też wpływać na moje codzienne życie.
Nauczyłam się wytrwałości, zrozumiałam, że „zrobione jest lepsze niż idealne”
(chociaż moja natura perfekcjonistki potrzebowała czasu żeby do tego dojrzeć),
poznałam podstawy HTML, kiedy po nocach grzebałam w układzie strony. Częściej
wychodzę ze strefy komfortu. Piszę po angielsku, więc nieustannie szkolę język,
a kiedy podróżuję, ulubionymi miejscami dzielę się z czytelnikami. Te małe
rzeczy sprawiają, że nigdy nie mam dosyć i zawsze myślę, co mogę zrobić, żeby
jeszcze bardziej udoskonalać treści, które tworzę. Blog to taka moja wariacja
na temat pisania pamiętnika i chyba to sprawia, że jest dla mnie tak ważny.
In October I’m starting as a freshman at design university in Warsaw and applying there was hands down the most important decision in my life recently - before pandemic I had this intensive period of time when I would take part in every workshop and lecture possible, go back home from the capital late at night, super exhausted but the happiest, only to wake up in the morning and rush to classes in my hometown - but boy was it worth it - I will never stress that enough. I remember when after one of those trips my best friend texted me saying that he’s so proud of me for being this determined - and this gave me even more strength to pursue my dream life.
Blogging-wise, I’m currently enjoying how authentic and genuine it feels and I hope it will last for as long as possible. I can’t complain about lacking inspiration and want to take advantage of this state to the fullest. I’ve been thinking about going back to creating video content, but we’ll see how this works out in the future, I can’t wait to see what is yet to come!
Blogging-wise, I’m currently enjoying how authentic and genuine it feels and I hope it will last for as long as possible. I can’t complain about lacking inspiration and want to take advantage of this state to the fullest. I’ve been thinking about going back to creating video content, but we’ll see how this works out in the future, I can’t wait to see what is yet to come!
Od października będę studiować
wzornictwo w Warszawie i jest to chyba jedna z najważniejszych decyzji, jakie
podjęłam w ostatnim czasie. Przed pandemią miałam dosyć intensywny okres brania
udziału we wszystkich możliwych warsztatach i wykładach, jakie znalazłam. Ze
stolicy wracałam w nocy, półprzytomna, żeby na drugi dzień od rana iść na
zajęcia w Poznaniu – ale było warto i zawsze będę to podkreślać. Pamiętam, że
po jednym z takich wyjazdów dostałam od mojego przyjaciela wiadomość, że jest
ze mnie dumny, że mi się chce – i to mi dało jeszcze więcej energii, żeby iść w
tym kierunku i nie odpuszczać. W kwestii bloga, póki co jest spokojnie,
stabilnie i cieszę się, że ostatnio nie mogę narzekać na brak inspiracji, więc
chcę to w pełni wykorzystać. Z bardzo świeżych planów myślę też, żeby wrócić do
filmu i zająć się contentem video, ale czas pokaże. Jestem otwarta na nowe
możliwości!
Wiktoria, 22 | student of the chemical technologyWiktoria, 22 | studentka technologii chemicznej
As far as I remember I was always interested in chemistry. It started with a simple chemistry set and then it turned to the choice for my studies. Actually I was more interested in a practical use of chemistry, not just the theory. Beside that when I was young I also really liked some artistic stuff like dancing, painting but I didn’t feel talented enough.
Od zawsze ciągnęło mnie do chemii. Zaczęło się od zestawu Małego Chemika i ani się obejrzałam, studiowałam Technologię chemiczną. W sumie bardziej od suchej, teoretycznej chemii, interesowało mnie jej praktyczne wykorzystanie. Oprócz tego, od dziecka lubiłam robić jakieś artystyczne rzeczy, trochę rysowałam, trochę tańczyłam, niestety nie miałam do tego talentu.
Od zawsze ciągnęło mnie do chemii. Zaczęło się od zestawu Małego Chemika i ani się obejrzałam, studiowałam Technologię chemiczną. W sumie bardziej od suchej, teoretycznej chemii, interesowało mnie jej praktyczne wykorzystanie. Oprócz tego, od dziecka lubiłam robić jakieś artystyczne rzeczy, trochę rysowałam, trochę tańczyłam, niestety nie miałam do tego talentu.
Ostatnio znalazłam sposób by połączyć oba moje zainteresowania. Przeglądając Instagrama natknęłam się na post z pięknym wisiorkiem. Kwiaty niezapominajek zatopione były w żywicy epoksydowej, całość okalała delikatna srebrna rameczka. Małe cudeńko natury zatopione i utrwalone w naszyjniku. Zapragnęłam go mieć, niestety cena nie była na studencką kieszeń. Wtedy coś mnie tknęło i doszłam do wniosku, że muszę się dowiedzieć, jak to zrobić! Internet jest pełen poradników i z ich pomocą nie wyglądało to na coś trudnego. Poszukałam potrzebnych materiałów, które nie były takie drogie. Jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką małego ogródka, więc świeże dostawy najpotrzebniejszego surowca miałam zapewnione za darmo. Wystarczyło zamówić żywicę z utwardzaczem, kilka rameczek, jakieś patyczki, kubeczki i mogłam zaczynać! Inspiracji szukałam głównie na Instagramie i Pintereście, tam ludzie robią takie cuda. W praktyce nie było to takie proste, ale odpalił mi się tryb naukowca. Na końcowy wygląd wpływa wiele czynników. Kwiaty muszą być porządnie wysuszone, bo inaczej zmieniają swój kolor i nieładnie się zwijają. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy z różowego wrzośca zrobił mi się niebieski.
Najwięcej nauczyłam się na własnych błędach i nie boję się ich popełniać. Liczę na to, że jak będę sporo eksperymentować, to uda mi się wypracować coś naprawdę ładnego i przede wszystkim mojego. Chcę znaleźć swój styl. Chcę czerpać z natury i utrwalać ją, bym mogła cieszyć się nią, nawet gdy kwiecista wiosna i lato się skończą. Bo właśnie natura jest największą i najważniejszą inspiracją. Teraz, gdy przechodzę obok jakichś kwiatków, to analizuję, czy ładnie się zasuszą i w jakim kształcie wisiorka wyglądałyby najlepiej.
I have already heard some comments that didn’t motivate me at all. When my mom heard about my new project she said that there were more important things to spend my money and time on. But I didn’t give up, I was really motivated to try my new hobby.
Nie wszyscy byli tym pomysłem zachwyceni. Moja mama, kiedy usłyszała, co planuję powiedziała, że „chyba nie mam na co czasu i pieniędzy tracić”. Powinnam się uczyć, bo sesja, a nie zajmować się jakimiś pierdołami. Nie poddałam się, bo to mój czas i zarobione przeze mnie pieniądze. Stwierdziłam, że nie mogę tego porzucić, za bardzo się wkręciłam.
Nie wszyscy byli tym pomysłem zachwyceni. Moja mama, kiedy usłyszała, co planuję powiedziała, że „chyba nie mam na co czasu i pieniędzy tracić”. Powinnam się uczyć, bo sesja, a nie zajmować się jakimiś pierdołami. Nie poddałam się, bo to mój czas i zarobione przeze mnie pieniądze. Stwierdziłam, że nie mogę tego porzucić, za bardzo się wkręciłam.
Wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Na szczęście mama szybko zmieniła zdanie, gdy podarowałam jej bransoletkę i parę wsuwek z niezapominajkami. Podarowałam kilka „prototypów” moim znajomym i zasugerowali mi, że mogłabym to sprzedawać. Uważam, że nie jestem jeszcze na to gotowa, ale jeśli opracuję dobrą metodę i moje wisiorki, zawieszki, spinki itd. będą dostatecznie ładne, to myślę, że zaczęłabym to traktować jako dodatkową profesję. Uważam, że to duże szczęście robić coś, co się kocha i mieć z tego korzyści. Mam jeszcze dużo wątpliwości, czy to się uda, czy komuś się to spodoba, jak to wszystko zorganizuję, ale póki co, nie poddaje się i powolutku dążę do celu. Głęboko wierzę, że wyjdzie z tego coś pięknego!
***
I was very happy to ask those two girls about their future projects and I hope that they will give you a lot of inspiration to take a risk and achieve your goals!
Mam nadzieję, że plany i ambicje dziewczyn staną się dla Was inspiracją i zmotywują Was do podejmowania ryzyka i dążenia do własnych upragnionych celów!
Mam nadzieję, że plany i ambicje dziewczyn staną się dla Was inspiracją i zmotywują Was do podejmowania ryzyka i dążenia do własnych upragnionych celów!
with love
Basia
2 comments
Jest mi niezmiernie miło że mogłam być częścią tego posta, buziaki! <3
ReplyDeleteA mnie jest przeogromnie miło, że zgodziłaś się uczestniczyć w tym małym projekcie ^^
Delete